Kibice Pogoni Szczecin są w ostatnich dniach na emocjonalnym rollercoasterze. Najpierw psioczyli na klub, który przez długie tygodnie nie przeprowadzał żadnego transferu. Fani z niecierpliwością patrzyli na kalendarz i nerwowo przypominali dyrektorowi sportowemu, że lada moment rusza sezon. Trwający tydzień był jednak przełomowy. We wtorek klub ogłosił, że pozyskał nowego sponsora, a chwilę później zakomunikował także wypożyczenie na rok napastnika Pontusa Almqvista. To jednak nie był koniec dobrych informacji, bo w czwartek, na kilka godzin przed meczem z KR Reyjkavik, Pogoń wprawiła kibiców w euforię, podając do wiadomości publicznej przedłużenie kontraktu z Kamilem Grosickim. To najlepszy sposób na ukrócenie plotek łączących w ostatnich tygodniach skrzydłowego z klubami MLS. Wisienką na torcie okazało się być spotkanie z KR Reyjkavik. Pogoń wygrała pierwszy w swojej historii mecz w Europie i to od razu 4-1. Pogoń Szczecin – KR Reyjkavik: Mocny początek „Portowców” "Duma Pomorza" od samego początku mocno naciskała na gości. Intensywność ataków "Portowców" mogła się podobać, a pierwszą groźną okazję piłkarze stworzyli sobie już w 3. minucie. Kamil Drygas uderzył wtedy przewrotką, jednak ze strzałem poradził sobie bramkarz Betir Olfasson. Doświadczony pomocnik szczecinian grał bardzo ofensywnie. Wydawało się, że trener Gustafsson postawił na zachowawczą taktykę z Dąbrowskim i Drygasem w środku pola, tymczasem ten drugi niemalże bez przerwy znajdował się w polu karnym. W 7. minucie przyniosło to efekt w postaci bramki. "Portowcy" rozegrali akcję, która nierozerwalnie kojarzy się z kadencją Kosty Runjaica. Trio Mata-Grosicki-Kowalczyk rozerwało linię obrony, a Kamil Drygas dopełnił formalności z bliskiej odległości. Szczecinianie nie zatrzymywali się i konsekwentnie parli do przodu. W 16. minucie było już 2:0. Sebastian Kowalczyk wpadł w szesnastkę rywali i oddał płaski strzał. Piłka trafiła w bramkarza, po czym dopadł do niej Luka Zahović i dobił do siatki. W 40. minucie Kowalczyk znów wystąpił w roli głównej. Tym razem zacentrował wprost na głowę Jakuba Bartkowskiego, który podwyższył na 3:0. Pierwszą połowę można streścić trzema słowami: absolutna dominacja Pogoni. Pogoń Szczecin z dużą zaliczką przed rewanżem Druga połowa zaczęła się tak, jak skończyła się pierwsza - od nawałnicy ze strony Pogoni. W 56. minucie Drygas ustrzelił dublet, podwyższając tym samym wynik na 4:0. Przy tak wysokim prowadzeniu szczecinianie nieco się rozluźnili. KR zaczął konstruować pierwsze składne akcje, a w 71. minucie niespodziewanie zdobył bramkę honorową. Aron Kristofer Larusson wykorzystał zamieszanie w polu karnym i z małej odległości pokonał Stipicę. Później Islandczycy jeszcze kilkukrotnie zagrozili gospodarzom, jednak - na szczęście dla szczecinian - bez efektu bramkowego. Pogoń zachowuje więc trzybramkową zaliczkę i za tydzień w Reyjkaviku awans powinien być formalnością. Pogoń Szczecin - KR Reyjkavik 4-1 Gole: Kamil Drygas 7' Luka Zahović 16' Jakub Bartkowski 40' Kamil Drygas 56' Aron Kristofer Larusson 71' Pogoń Szczecin: 1. Dante Stipica - 2. Jakub Bartkowski, 13. Konstantinos Triantafyllopoulos, 23. Benedikt Zech, 97. Luis Mata - 8. Damian Dąbrowski, 14. Kamil Drygas (22. Wahan Biczakczjan 72’), 27. Sebastian Kowalczyk (99. Mateusz Łęgowski 85’), 21. Jean Carlos Silva (17. Mariusz Fornalczyk 62’), 11. Kamil Grosicki - 10. Luka Zahović (19. Kacper Kostorz 85’) KR Reykjavik: 1. Betir Olafsson - 11. Kennie Chopart, 5. Arnor Adalsteinsson, 15. Pontus Lindgren, 18. Aron Kristofer Larusson - 23. Alli Sigurjonson, 4. Hallur Hanson, 10. Palmi Palmason (29. Aron Thordur Albersson 60’), 6. Gretar Snaer Gunnarsson (2. Stefan Arni Geirsson 77’), 22. Thorsteinn Mar Ragnarsson (16. Elmar Bjarnason 60’) - 9. Kjartan Finnbogason (17. Stefan Alexander Ljubicić 77’) Jakub Żelepień, Interia