Skutki wojny i inflacji odczuwają nie tylko osoby prywatne, spółki czy firmy. Kryzys odbija się również na klubach piłkarskich. W przypadku Pogoni Szczecin najbardziej dotkliwe są skokowe wzrosty ceny energii. W sezonie 2019/2020 koszt utrzymania stadionu oszacowano na 3,4 miliona złotych. Rok później było to już ponad 10 milionów. Teraz - w edycji 2022/2023 - prognoza finansowa opiewa na ponad 17,5 miliona złotych. Panująca w Polsce drożyzna to jedna strona medalu (na którą klub wpływu nie ma), druga to rzecz jasna rozbudowa obiektu. Nowy, większy stadion, a także pokaźna baza treningowa konsumują znacznie więcej energii niż przed rozpoczęciem inwestycji. Klub nie ukrywa, że szykuje rozwiązania, które mają zagwarantować stabilność finansową. W rozmowie z portalem wszczecinie.pl do sprawy odniósł się rzecznik prasowy "Portowców", Krzysztof Ufland. - Myśleliśmy o tym już przed rozpoczęciem obecnego sezonu, uwzględniając to, co dzieje się obecnie na rynku i sytuację, z którą musimy się mierzyć. Wówczas jednak podjęliśmy decyzję, że do momentu otwarcia całego stadionu utrzymujemy ceny biletów - powiedział Ufland. Pogoń Szczecin szykuje podwyżki cen biletów Teraz sytuacja się zmieniła. Stadion może przyjąć 17 tysięcy kibiców, a lada moment (prawdopodobnie na początku października) zakończą się wszystkie procedury odbiorowe i do użytku oddany zostanie cały obiekt. Wówczas na trybunach będzie mogło zasiąść przeszło 21 tysięcy sympatyków futbolu. - Uwzględniając obecną i prognozowaną sytuację ekonomiczną w kraju, będziemy zmuszeni do tego, by zaktualizować cennik biletów. Nikt nie ukrywa, że wzrosty taryf energii, ciepła mają bezpośrednie przełożenie także na nas. Oczywiście ten wzrost cen odbija się i w najbliższej przyszłości będzie odbijał się na klubie jeszcze mocniej. Nie ma przedsiębiorców, którzy byli i są gotowi obecnie na taką sytuację. W planowanym budżecie Pogoni Szczecin na sezon 2022/23 były przewidziane środki na zabezpieczenie kosztów energii i ciepła, natomiast była to zdecydowanie niższa kwota od tej, która będzie potrzebna, uwzględniając obecne i przyszłe stawki i planowane zużycie. Mierzymy się z tym, aktualizujemy prognozy budżetowe i szukamy zarówno źródeł przychodów, jak i znaczących oszczędności - tłumaczył rzecznik prasowy. Sprawa odbiła się w Szczecinie na tyle szerokim echem, że zajęli się nią również miejscy radni podczas posiedzenia komisji do spraw inicjatyw społecznych, sportu i młodzieży. Radny Przemysław Słowik zasugerował instalację na dachu stadionu paneli fotowoltaicznych. - Dach aż się prosi o instalację paneli do produkcji energii. Można również przykryć wiatą z panelami całą powierzchnię parkingu. Z tak dużej powierzchni w ciągu roku, wyprodukujemy 3-4 razy więcej energii, niż zużywa sam stadion, więc miasto jeszcze na tym zarobi. Przy obecnych cenach energii inwestycja zwróci się w 3-4 lata - przekonywał Słowik. Sprawa być może powróci przy okazji kolejnych sesji Rady Miasta. Na razie klub musi szukać oszczędności we własnym zakresie. Jakub Żelepień, Interia