Patrząc na składy obu zespołów, Pogoń powinna rozgromić Polonię. Licząc sytuacje bramkowe mógł być nawet remis. Ambitni, młodzi poloniści powinni na pożegnanie z ekstraklasą dostać gromkie brawa za postawę na boisku. Zamiast tego usłyszeli stek bluzgów od sympatyzujących z Legią kibiców Pogoni. Dożywająca swych dni Polonia do Szczecina przyjechała w 14-osobowym składzie, na dodatek bardziej zbliżonym do zespołu grającego w Młodej Ekstraklasie niż profesjonalnej lidze. W bramce od pierwszych minut zadebiutował 17-letni Michał Olczak, który nie miał zmiennika na trzyosobowej ławce rezerwowych. Oprócz niego w ostatnim meczu w wyjściowym składzie Polonii w Ekstraklasie debiutowali: Borys Rusak i Maciej Joczys. Na dodatek w drugiej połowie Piotr Stokowiec pozwolił zadebiutować Andrzejowi Krajewskiemu. Wydawało się, że w takiej sytuacji Pogoń, która zagrała w normalnym, ligowym składzie, będzie zdecydowanie dominowała. Nic z tych rzeczy. Pierwsi groźne sytuacje stworzyli młodzi poloniści. Jednakże w 8 min. Olczak cieszył się z pierwszej wygranej parady bramkarskiej. Zza pola karnego mocno i precyzyjnie strzelał Edi Andradina, ale golkiper gości wyciągnął się jak struna i sparował piłkę na róg. W odpowiedzi młodzi poloniści mogli zdobyć prowadzenie. 15 metrów od bramki portowców Adam Pazio ograł Radosława Janukiewicza, uderzył technicznie na bramkę, ale zbyt lekko i Mateusz Lewandowski zdołał wybić głową piłkę zmierzającą pod poprzeczkę. W 14. min. Paweł Tarnowski po prostopadłym zagraniu Jacka Kiełba uzyskał prowadzenie dla gości. Przez kolejne minuty trwała bezbarwna ofensywa Pogoni, bez pomysłu na akcję bramkową oraz ciekawe, szybkie kontry gości. Wyrównanie portowcy zdobyli po rzucie rożnym. Centrę Ediego Andradiny nie pierwszy raz w tym sezonie główką wykończył Adam Frączczak. Druga połowa meczu wyglądała podobnie do pierwszej. Atakowali głównie gospodarze, a poloniści dzielnie się bronili i wyprowadzali sporadyczne kontry. Pierwszy bliski zmiany wyniku był Krzysztof Kopciński, który w 50. min będąc sam na sam z Janukiewiczem strzelił obok bramki. Z kolei na bramkę gości strzelali Andradina, Chałas czy Frączczak, ale strzały nie były na tyle groźne, by zaskoczyć młodego wychowanka Czarnych Koszul. W 70. min. powinno być 2-1 dla Polonii, która wyprowadziła dwójkową kontrę: Piotr Grzelczak zagrał z lewego skrzydła do Kiełba, który z 11 metrów nie potrafił pokonać bramkarza gospodarzy. Co się nie udało Polonii, zrobiła Pogoń. Na lewym skrzydle uciekł obrońcom Tomasz Chałas. Jego strzał Olczak zdołał odbić przed siebie, ale przy dobitce Frączczaka nie miał już szans na reakcję. Podłamana drużyna warszawska chwilę później straciła kolejną bramkę. Tym razem Frączczak wystąpił w roli podającego, a wyłożoną piłkę na gola zamienił Chałas. Powiedzieli po meczu: Piotr Stokowiec (trener Polonii): - Nie będę opowiadał o kulisach i składzie. Samo spotkanie było kapitalną promocją futbolu. Nie traktuję tego meczu w kategoriach porażki, bo styl, który zaprezentowaliśmy jest fantastyczny dla kibiców. Pogoń miała dobrze broniącego bramkarza. Moi młodzi zawodnicy zagrali, ładny, otwarty futbol, taki, który się podoba kibicom i dzięki temu byliśmy świadkami fajnego meczu. Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni): - Mam mieszane uczucia. Z jednej strony cieszy mnie to, że wygraliśmy mecz. Punktem zwrotnym była obrona Radka Janukiewicza, gdy mogliśmy przegrywać 1-2, a zaraz potem strzeliliśmy bramkę. Graliśmy w nieco eksperymentalnym składzie. Zagrali zawodnicy, którzy w takich meczach mogą nabierać doświadczenia. - Na Polonii zaczynałem swoją przygodę z piłką i żal mi. Drużyna, którą zbudował Piotrek Stokowiec i która mogła grać w pucharach, nagle żegna się z ligą. Szkoda, że w tak dużym mieście jak Warszawa nie ma ludzi, którym zależałoby na uratowaniu tego klubu. W następnym sezonie będzie trochę niespodzianek. Pojawią się nowi piłkarze, także ci, którzy teraz grają w zespole rezerw. Ogromnej rewolucji kadrowej nie będzie, ale z kilkoma zawodnikami na pewno się pożegnamy. Pogoń Szczecin - Polonia Warszawa 3-1 (1-1) Bramki: 0-1 Paweł Tarnowski (14), 1-1 Adam Frączczak (28), 2-1 Adam Frączczak (72), 3-1 Tomasz Chałas (77). Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Radosław Wiśniewski, Tomasz Chałas, Takafumi Akahoshi. Polonia Warszawa: Maciej Joczys, Mateusz Michalski, Piotr Grzelczak. Sędzia: Paweł Pskit (Łódź). Widzów 2˙500. Ekstraklasa: Wyniki, strzelcy, tabela