Zobacz wyniki, strzelców bramek, terminarz i tabelę Ekstraklasy W pierwszej połowie meczu w Szczecinie lepsze wrażenie sprawiała Jagiellonia, tak jakby świadomość czterech meczów z rzędu bez zwycięstwa podziałała na jej piłkarzy mobilizująco. Goście grali w tym meczu bez kontuzjowanego Tomasza Frankowskiego oraz zawieszonego za czerwoną kartkę Euzebiusza Smolarka. W pierwszych 45 minutach strzałów z dystansu próbowali Dawid Plizga i Rafał Grzyb. Aktywny był Tomasz Kupisz. Z drugiej strony najgroźniejszy był Takafumi Akahoshi, ale jego dwa strzały (jeden zza pola karnego, drugi z kilku metrów) obronił stojący w bramce gości Jakub Słowik. Do przerwy nie dotrwał napastnik Pogoni Donald Djousse, który doznał urazu po starciu z Tomaszem Bandrowskim. W jego miejsce już w 31. minucie wszedł Łukasz Zwoliński. Po 11 minutach gry w drugiej odsłonie prowadzenie objęli słabsi w pierwszej połowie gospodarze. Robert Kolendowicz zagrał piłkę do Akahoshiego, a Michał Pazdan tylko przyglądał się jak Japończyk ogrywa go w polu karnym i strzałem pod poprzeczkę nie daje szans Słowikowi. W 71. minucie Pazdan znów nie dał rady Akahoshiemu i sfaulował go na 20. metrze od bramki "Jagi", za co zobaczył żółtą kartkę. Mocnym i celnym uderzeniem z wolnego popisał się Maksymilian Rogalski, ale Słowik nie dał się zaskoczyć. Gdy wydawało się, że Pogoń dowiezie zwycięstwo do końca, akcję lewą stroną rozpoczął Rafał Grzyb, a zakończył ją celną główką z pięciu metrów Nika Dżałamidze, zdobywając wyrównującą bramkę. Autor: Waldemar Stelmach Powiedzieli po meczu: Tomasz Hajto (trener Jagiellonii): "Po wpadce w meczu z Piastem Gliwice ciśnienie w naszym zespole było ogromne. Dlatego przyjechaliśmy tu po punkty. Od początku meczu stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji podbramkowych, ale w 57 min. okazało się, że to my będziemy musieli gonić wynik. Bramkę strzeliliśmy w ostatnich minutach, ale mimo wszystko uważam, że to my byliśmy dziś bliżej zdobycia kompletu punktów. Zagraliśmy nasz najlepszy mecz wyjazdowy w tym sezonie". Artur Skowronek (trener Pogoni Szczecin): "Przygotowując się do tego spotkania mówiliśmy sobie, że chcemy iść za ciosem. Jednak po ciężkich meczach z Wisłą i Lechem trochę brakło nam sił. Mówiono nam, że Jagiellonia przyjedzie osłabiona bez napastników, a ja przestrzegałem przed optymizmem, bo ten zespół ma bardzo kreatywną drugą linię i doskonale to było dziś widać. Wiemy, że cała liga nastawia się na wyłączenie z naszej gry Ediego i staraliśmy się grać także innymi zawodnikami, ale nie bardzo to wychodziło. Brakowało jakości w tej grze. Szkoda, że straciliśmy gola w ostatnich minutach, bo mogliśmy się nawet pokusić o komplet punktów". Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 1-1 (0:0) Bramki: Takafumi Akahoshi (56.) - Nika Dżałamidze (88.) Żółte kartki: Przemysław Pietruszka, Robert Kolendowicz - Ugochukwu Ukah, Tomasz Bandrowski, Michał Pazdan Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 7 tys. Pogoń: Radosław Janukiewicz - Adam Frączczak, Maciej Dąbrowski, Hernani, Przemysław Pietruszka - Adrian Budka, Takafumi Akahoshi, Maksymilian Rogalski, Edi Andradina (69. Siergiej Mosznikow), Robert Kolendowicz (90. Radosław Wiśniewski) - Donald Djousse (31. Łukasz Zwoliński) Jagiellonia: Jakub Słowik - Luka Pejović, Michał Pazdan, Ugochukwu Ukah, Alexis Norambuena - Łukasz Tymiński, Tomasz Bandrowski, Tomasz Kupisz (66. Maciej Gajos), Rafał Grzyb (90. Adam Dźwigała) - Nika Dżałamidze, Dawid Plizga (66. Paweł Tarnowski)