W kolejce numer 11, czyli pierwszej po zakończeniu wspomnianej przerwy reprezentacyjnej, Pogoń Szczecin grała na wyjeździe z Wisłą Płock. Po jednym z najgorszych meczów w sezonie Portowcy przegrali 0-1, a po ostatnim gwizdku wylało się na nich morze krytyki i gorzkich słów. W zeszłą sobotę Portowcy odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób - pokonując Jagiellonię Białystok aż 4-1. - To był najlepszy występ Pogoni od kilku miesięcy - mówi w rozmowie z Interią Marcin Żewłakow, były reprezentant Polski, a obecnie ekspert TVP Sport. Jakub Żelepień, Interia: Co sprawiło, że w ostatnim meczu Pogoń wyglądała tak dobrze? Marcin Żewłakow, były reprezentant Polski: Pasja, wykonanie poleceń trenera i zespołowość. To są trzy rzeczy, które w meczu z Jagiellonią biły od zespołu Pogoni Szczecin. Poza tym Portowcy pokazali, że potrafią radzić sobie w różnych fragmentach meczu - kiedy prowadzą, kiedy tracą bramkę, kiedy muszą uspokoić grę. Teraz przed zespołem ze Szczecina Legia Warszawa na wyjeździe. Poprzeczka idzie w górę. - Mecz w Warszawie będzie testem dla Pogoni. Jeśli stamtąd wywiozą pozytywny wynik, to do Częstochowy pojadą naładowani pewnością siebie. Muszą jednak zagrać na obcym stadionie tak, jak robią to u siebie. Kiedy chce grać się o najwyższe cele, nie może być takiej dysproporcji między występami przed swoją a obcą publicznością. Kamil Grosicki, jeśli uraz kostki nie okaże się zbyt poważny, może być kluczowym graczem tego meczu? - Wydaje mi się, że sama obecność Kamila Grosickiego na boisku podnosi pewność siebie innych piłkarzy Pogoni, wpływa na podejmowane przez nich decyzja. Inna sprawa to jego dynamika. W meczu z Jagiellonią, po zejściu "Grosika", nie było wśród Portowców zawodnika, który tak odważnie wchodziłby w drybling, szukał sobie miejsca, parł do przodu. Nie znaczy to jednak, że w drugiej połowie Pogoń była słaba - wręcz przeciwnie. Styl gry musiał się jednak nieco zmienić. Czy Pogoń może w tym sezonie znów powalczyć o podium i europejskie puchary? - Zobaczymy, co będzie z napastnikami. Moim zdaniem skuteczna dziewiątka to jedyne, czego Pogoni brakuje. W meczu z Jagiellonią Zahović wyglądał świetnie, ale chodzi o to, aby to nie było incydentalne. Jeśli napastnicy będą regularnie robić to, czego wymaga od nich Kosta Runjaic, to wydaje mi się, że Pogoń będzie deptała po piętach i Lechowi, i Rakowowi. Jakub Żelepień