Zwycięzca spotka się w ćwierćfinale z lepszym z pary Ruch Zdzieszowice - Legia Warszawa (czwartek, 15.30). W poprzedniej rundzie oba zespoły pokonały faworytów. Bytovia wygrała 1-0 z Lechią Gdańsk, a Pogoń rozprawiła się z Lechem Poznań (3-0). Skorża nie zamierzał eksperymentować ze składem i na mecz w Bytowie posłał do boju niemal najsilniejszą jedenastkę, nie licząc zawieszonego za czerwoną kartkę Adama Frączczaka. Pierwsze minuty należały do gospodarzy, którzy mocno przycisnęli nieco zaskoczonych gości. To jednak szczecinianie oddawali groźniejsze strzały, jak choćby Spas Delew czy Kamil Drygas. W 37. minucie bramka dla Pogoni wydawała się nieunikniona, ale Łukasz Zwoliński z pięciu metrów nie trafił do pustej bramki, po znakomitej akcji Kamila Drygasa i Dariusza Formelli. Dobitka Delewa też była niecelna. Dwie minuty później Delew próbował zaskoczył Andrzeja Witana z rzutu wolnego z 25 metrów. Bramkarz gospodarzy spokojnie złapał piłkę, bo uderzenie nie było zbyt mocne. W odpowiedzi gospodarze skonstruowali ładną akcję, po której do strzału z 11 metrów składał się Kamil Wacławczyk. W ostatniej chwili ofiarnie zablokował go Drygas. Do przerwy 0-0. Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze, ale brakowało im zdecydowania w polu karnym "Portowców". W 62. minucie Hubert Matynia ratował się faulem, gdy uciekał mu Bartosz Biel. Piłkarze pierwszoligowca domagali się czerwonej kartki, ale sędzia uznał, że obrońca gości zasłużył tylko na żółty kartonik. Po chwili Zwoliński huknął z woleja na bramkę Bytovii. Trafił tylko w boczną siatkę. Po dobrej akcji gości spudłował też z kilkunastu metrów Formella. Pomocnik Pogoni nie popisał się zwłaszcza w 69. minucie, gdy z kilku metrów nie potrafił pokonać Witana. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu Fran Gonzalez potężnie uderzył z 25 metrów, a Łukasz Załuska efektownie odbił piłkę. Za moment Wacławczyk, po akcji Janusza Surdykowskiego, miał okazję bramkową, ale uderzył zbyt lekko z kilku metrów. W 84. minucie świetną okazję na gola dla Pogoni miał Drygas, ale główkował minimalnie niecelnie. Druga połowa też nie przyniosła goli i do rozstrzygnięcia potrzebna okazała się dogrywka. W dodatkowym czasie okazję dla Pogoni miał Zwoliński, ale nie wykorzystał dobrej sytuacji. W 118. minucie z boiska wyleciał obrońca Pogoni David Niepsuj, który kopnął piłką w sędziego liniowego, nie zgadzając się z jego decyzją o tym, że piłka wcześniej opuściła boisko. Zawrzało na ławce gości. Na trybuny wyleciał też trener Pogoni Maciej Skorża, na ławce rezerwowych czerwoną kartkę zobaczył Delew, a żółtą Jarosław Fojut. Bramek dalej nie było i sędzia zarządził rzuty karne, które lepiej egzekwowali gospodarze, wygrywając tę serię 5-4! Na stadionie w Bytowie wybuchła szalona radość! WS Drutex Bytovia - Pogoń Szczecin 0-0, karne 5-4 Żółte kartki - Drutex Bytovia: Bartosz Biel, Marek Opałacz; Pogoń Szczecin: Jakub Piotrowski, Hubert Matynia, David Niepsuj, Mate Cincadze, Jarosław Fojut. Czerwone kartki - Pogoń Szczecin: David Niepsuj (118.-kopnięcie piłką w sędziego liniowego), Spas Delew (119.-niesportowe zachowanie). Sędzia: Sylwester Rasmus (Toruń). Widzów: 1500. Zobacz składy i raport meczowy Puchar Polski: wyniki, strzelcy, terminarz