Podobnie jak w poniedziałkowym meczu z FC Zurich, Kosta Runjaic znów skorzystał z dwóch zupełnie różnych jedenastek. Tym razem podział nie był jednak tak klarowny - składy były przemieszane i w każdym z nich dało się znaleźć piłkarzy pierwszoplanowych, jak i tych, którzy w lidze zaczynać będą na ławce. Pogoń Szczecin wygrała sparing w Turcji W spotkaniu z FC Zurich z dobrej strony pokazał się nowy nabytek klubu, Vahan Bichakhchyan. Zdobył efektowną bramkę i pokazał próbki swojej techniki. Dziś Runjaic znów posłał go więc do boju. A Ormianin znów nie zawiódł. Po kwadransie otworzył wynik spotkania. Podobnie jak w poniedziałek, zdecydował się na uderzenie lewą nogą ze skraju pola karnego. Tego typu strzały są zresztą jego znakiem rozpoznawczym. Skauci Pogoni Szczecin, którzy kilkukrotnie oglądali mecze pomocnika na Słowacji, wierzą, że dobrze ułożona lewa stopa Ormianina przyniesie wymierne korzyści w Ekstraklasie. Na razie zawodnik wygląda dobrze w sparingach. W 31. minucie meczu z Zorią do gola dołożył asystę. Jego podanie na bramkę zamienił Jean Carlos. Strzał byłego piłkarza Wisły Kraków również był całkiem efektowny. Po stronie plusów po pierwszej połowie można było zapisać także postawę Mariusza Malca. Defensor, który jest w Szczecinie od ponad trzech lat, często borykał się z kontuzjami, przez co nie mógł na dobre złapać rytmu. W starciu z Ukraińcami pokazał, że jeśli będzie zdrowy, może być realną wartością dla zespołu. Niemniej jednak konkurencja w postaci Benedikta Zecha i Konstantinosa Triantafyllopoulosa należy do jednej z najbardziej wymagających w lidze. Po stronie minusów z kolei zakwalifikować należy kolejny anonimowy występ Piotra Parzyszka. Napastnik zawodził jesienią i na razie nic nie wskazuje na to, aby wiosną miał się przebudzić. Zresztą ściągnięcie Kacpra Kostorza pokazuje, że Pogoń nieszczególnie wiąże z 28-latkiem nadzieje. Pogoń Szczecin. Błysk Mariusza Fornalczyka W drugiej połowie oglądaliśmy zupełnie inny skład. Na boisku pojawili się między innymi Luka Zahović, Kamil Grosicki, Rafał Kurzawa czy komplementowany po poniedziałkowym meczu Mariusz Fornalczyk. W bramce Jakub Bursztyn zastąpił natomiast Bartosza Klebaniuka. Już po siedmiu minutach musiał wyciągać piłkę z siatki. Zoria strzeliła gola kontaktowego po zespołowym rozegraniu rzutu rożnego. Bursztyn dał się zaskoczyć strzałem po ziemi w kierunku dalszego słupka. Pogoń nie oddała jednak zwycięstwa. Co więcej, za sprawą Mariusza Fornalczyka "Portowcy" podwyższyli prowadzenie na 3-1 i w ostatnich minutach spokojnie kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Skrzydłowy z pofarbowanymi na niebiesko włosami ponownie popisał się dobrym balansem ciała i po ominięciu trzech pilnujących go obrońców pokonał bramkarza Zorii Ługańsk. Trzeci - i ostatni zarazem - sparing podczas obozu w Turcji szczecinianie rozegrają w sobotę. Ich rywalem będzie austriacki Rapid Wiedeń. Jakub Żelepień, Interia