We wtorek pracę stracił dotychczasowy szkoleniowiec szczecinian - Artur Skowronek. - Przerwa zimowa jest za długa i bywa przeklęta. Po niej trenerzy nie mogą poznać swoich drużyn - mawiał Orest Lenczyk, a Skowronek mógł się o tym przekonać najlepiej. Jesienią Pogoń szła jak burza, ale na wiosnę została w blokach startowych - w trzech meczach uciułała ledwie jeden punkt za remis z Lechią w Gdańsku. Działacze uznali, że Skowronek nie wydobędzie zespołu z kryzysu i decydują się sięgnąć po Dariusza Wdowczyka. Dla szkoleniowca, który sięgnął z Polonią Warszawa po mistrzostwo Polski w 2000 roku, a sześć lat później uczynił to z Legią, będzie to pierwsza poważna praca po tym, jak udowodniono mu udział w piłkarskiej korupcji. M.in. dlatego w Szczecinie fakt jego zatrudnienia ukrywano. Oficjalnie Wdowczyk ma zostać zaprezentowany dopiero na środowej konferencji. Przed pięcioma laty "Wdowiec" został zatrzymany przez wrocławską prokuraturę w związku z procederami, jakich dopuszczał się trenując Kolportera/Koronę Kielce. W nieuczciwy sposób - przekupując sędziów i obserwatorów, Wdowczyk wprowadził kielczan do Ekstraklasy. - Musiałem to robić, nie miałem innego wyjścia. Takie panowały reguły gry, mieliśmy ambitne cele - tłumaczył trener Wdowczyk po zapadnięciu wyroku. W 2009 roku trener został skazany na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, a PZPN nałożył na szkoleniowca 7 lat dyskwalifikacji. Ta druga kara została skrócona w zeszłym roku przez PZPN i Trybunał Arbitrażowy przy PKOl. "Wdowiec" odzyskał licencję w lipcu 2012 roku. Po haniebnej pracy w Koronie, Wdowczyk prowadził jeszcze Legię (2005-2007, w 2006 roku zdobył mistrzostwo kraju), ponownie Polonię (2007/2008) i w charakterze konsultanta Koronę Górę Kalwarię (sezon 2008/2009). Warto przypomnieć, że zanim trenera Wdowczyka aresztowano za procedery korupcyjne, kilkakrotnie był przymierzany na stanowisko selekcjonera reprezentacji. <a href="http://www.facebook.com/sport.interiapl?fref=ts">Znajdź nas na Facebooku! Będziesz na bieżąco!</a> <a href="http://www.facebook.com/sport.interiapl?fref=ts"></a> Autor: Michał Białoński