Meczem w Białymstoku Pogoń rozpoczęła swój - jak mawia Kosta Runjaic - angielski tydzień. W środę "Portowcy" zagrają bowiem z Rakowem, a w kolejną niedzielę z Legią Warszawa. To kluczowy etap sezonu i margines błędu jest teraz minimalny. Szczecinianie musieli więc zagrać w Białymstoku o kilka klas lepiej niż przed tygodniem u siebie z Wisłą Płock. Zwłaszcza że znali już wynik meczu Rakowa Częstochowa z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza: podopieczni Marka Papszuna wygrali pewnie 3-0. Jagiellonia - Pogoń: Wymiana ciosów w pierwszej połowie Pierwsze minuty były udane w wykonaniu Pogoni. Goście podeszli wysoko i naciskali na Jagiellonię. Białostoczanie mieli z kolei kłopoty z dobrą organizacją gry. Trener Nowak nie miał do dyspozycji swoich dwóch najważniejszych bodaj piłkarzy - Tarasa Romańczuka i Michała Pazdana - co pewnie również miało na to wpływ. Gospodarze skupili się więc przede wszystkim na defensywie i wyczekiwali na sytuacje do kontrataków. W 25. minucie podopieczni Piotra Nowaka wykorzystali bierność w obronie Pogoni. Szybkimi podaniami przedostali się pod pole karne gości, a składną akcję wykorzystał Diego Carioca. Skrzydłowy uderzył lekko, a piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki Stipicy. Chorwacki bramkarz nie dał więc rady uczcić swojego jubileuszowego, setnego meczu w barwach Pogoni czystym kontem. Szczęście białostoczan nie potrwało jednak długo. W 34. minucie prawym skrzydłem zerwał się Jean Carlos, który dograł płasko do wbiegającego w pole karne Kamila Grosickiego. Ten oddał z kolei strzał bez przyjęcia, po którym piłka wtoczyła się do bramki. Doświadczony skrzydłowy, z szacunku do swojego byłego klubu, nie celebrował gola. W przerwie, przed kamerami Canal+, powiedział natomiast, że liczy na kolejne trafienie po zmianie stron. Pogoń Szczecin odwróciła losy meczu W 51. minucie przed szansą stanął kolega "Grosika" z drużyny, Maciej Żurawski. Młodzieżowy pomocnik uderzył jednak nieco zbyt wysoko i piłka minęła cel. Chwilę później znów zrobiło się groźnie w polu karnym gospodarzy - tym razem po rzucie rożnym. Strzał oddawał Mariusz Malec, a interweniował doświadczony Pavels Steinbors. Wraz z upływem kolejnych minut Pogoń zyskiwała coraz większą dominację. Kosta Runjaic, widząc, że jego zespół jest na fali, postanowił jeszcze zwiększyć siłę ofensywną. Posłał do boju Michała Kucharczyka, Mariusza Fornalczyka i Kamila Drygasa. W 73. minucie ten ostatni dał swojej drużynie prowadzenie. Rosły pomocnik wykorzystał zamieszanie w polu karnym i czubkiem buta wbił piłkę do siatki tuż obok leżącego już na murawie Steinborsa. Chwilę później "Portowcy" mogli zamknąć ten mecz. Kamil Grosicki rozpoczął kontratak i zakończył go płaskim podaniem do biegnącego drugim skrzydłem Michała Kucharczyka. Skrzydłowy kopnął celnie, ale znakomicie interweniował łotewski bramkarz. Dzięki wygranej z Jagiellonią Pogoń znów zrównała się w tabeli z Rakowem Częstochowa. Oba zespoły mają teraz po 59 punktów. Wieczorem swoje spotkanie rozegra jeszcze Lech Poznań. Jeśli "Kolejorz" pokona na wyjeździe Wisłę Płock, również będzie miał na swoim koncie 59 oczek. Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 1-2 Gole: Diego Carioca 25’ Kamil Grosicki 34’ Kamil Drygas 73’ Jakub Żelepień, Interia