Łęgowski to środkowy pomocnik, który może występować zarówno bliżej obrońców, jak i napastników. W Pogoni Szczecin jest od 13. roku życia. Wcześniej piłkarskiego rzemiosła uczył się w Golu Brodnica. Jeden sezon spędził także na wypożyczeniu do hiszpańskiej Valencii. Grywał tam w zespołach młodzieżowych, a po roku wrócił do Szczecina. Łęgowski jest przedstawicielem wyjątkowo utalentowanego w zespole Pogoni rocznika 2003. Dodajmy, że jego rówieśnikami są między innymi Mariusz Fornalczyk, Kacper Łukasiak czy wytransferowany zimą przez "Portowców" Kacper Kozłowski. Łęgowski w zeszłym sezonie grał głównie w III-ligowych rezerwach i zespole U-18 w CLJ. Wraz z kolegami został zresztą juniorskim mistrzem Polski. Pogoń Szczecin. Mateusz Łęgowski zostaje na dłużej W bieżących rozgrywkach zadebiutował w Ekstraklasie i powoli budował sobie pozycję w zespole Kosty Runjaica. Po odejściu Kacpra Kozłowskiego jego przydatność dla drużyny jeszcze wzrosła. O miano młodzieżowca numer jeden walczył z Maciejem Żurawskim i Mariuszem Fornalczykiem. Przez kilka kolejek był pierwszym wyborem niemieckiego trenera, ale teraz wyżej w hierarchii znalazł się Fornalczyk. To nie oznacza jednak, że Łęgowski spuścił z tonu - nadal prezentuje dużą jakość i zazwyczaj jest jednym z pierwszych gotowych do wejścia z ławki rezerwowych. Grę młodzieżowca doceniają nie tylko kibice Pogoni i jej trener, ale także selekcjoner Czesław Michniewicz. Na kanale portalu "Meczyki" tak mówił o Mateuszu Łęgowskim: - Łęgowski to jest też zawodnik, któremu się przyglądam. Bardzo mi się podoba ten chłopak młodego pokolenia. Byłem na meczu Cracovia - Pogoń i zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Takie słowa z ust selekcjonera reprezentacji Polski zapewne podbudowują młodego piłkarza. Jest też i druga strona medalu - zwracają na niego uwagę klubów znacznie większych i bogatszych od Pogoni. Włodarze "Portowców" postanowili jednak zabezpieczyć swoje interesy. W środowe popołudnie poinformowano, że Łęgowski przedłużył swój kontrakt z klubem. Nowa umowa będzie obowiązywać do 30 czerwca 2025 roku. - Mateusz jest jednym z tych piłkarzy, którzy mogą stanowić wzór, jeśli chodzi o pracę nad sobą i własnym rozwojem. Z jednej strony jest pokorny, a z drugiej wciąż podnosi sobie poprzeczkę. Jest w grupie kilku zawodników z naszego rocznika 2003, którzy grają już z powodzeniem w Ekstraklasie, ma też strzelonego gola. Życzę mu, by dalej rozwijał się w takim tempie i cieszył swoją świetną grą kibiców Dumy Pomorza - mówi dyrektor pionu sportowego Dariusz Adamczuk. Sam piłkarz dodaje z kolei: - Jest to dla mnie ważny moment. Jestem w Szczecinie już prawie sześć lat, znam miasto, bardzo dobrze się tu czuję. Cieszę się, że podpisałem nowy kontrakt. Wchodzę do pierwszej drużyny krok po kroku: najpierw był debiut, później pierwsza asysta, pierwsza bramka. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc muszę wymagać od siebie coraz więcej. Jakub Żelepień, Interia