Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Z Koroną bielszczanie prowadzili 1-0 do 86. minuty. Wtedy to jednak obrońców oszukał Michał Przybyła i wyrównał. Z Piastem w Gliwicach było podobnie. Rozgrywający świetne spotkanie zespół Roberta Podolińskiego dwa razy prowadził 1-0 i 2-1. Błędy w końcówce sprawiły, że w 80. minucie wyrównał Josip Bariszić, a w ostatniej minucie zwycięskiego gola dla gliwiczan zdobył Kamil Vacek. W piątkowym meczu swojego pierwszego gola w Ekstraklasie zdobył Kato. Japończyk zaskoczył Jakuba Szmatułę po trafieniu zza linii pola karnego. Z bramki nie cieszył się za bardzo, bo przecież jego drużyna przegrała. - W kolejnym ligowym spotkaniu potrzebna nam będzie większa koncentracja. Trudno mi wytłumaczyć to, co stało się z Piastem. Musimy wszystko przeanalizować na wideo i znaleźć rozwiązanie tego, co się dzieje. Nie możemy popełniać takich błędów i tracić goli w końcówce. W Gliwicach walczyliśmy, staraliśmy się, ale się nie udało. To duże rozczarowanie. Teraz jednak trzeba o tym zapomnieć i iść do przodu - podkreśla 26-letni Kato, który wiosną należy do bardzo mocnych punktów swojego zespołu Bielszczanie nie stoją jeszcze na całkiem straconej pozycji w walce o grupę mistrzowską. Z trzech pozostałych do końca gier wszystkie trzeba by jednak wygrać. W sobotę "Górale" grają u siebie z pogrążonym w kryzysie Górnikiem Zabrze. Potem trudny wyjazd do Białegostoku i na koniec 9 kwietnia starcie z beniaminkiem z Niecieczy. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Michał Zichlarz