<a href="http://kalendarz.toolix.pl/kalendarz-kalendarz-sportowy,670.html" target="_blank">Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz!</a> Debiutujący w roli szkoleniowca Podbeskidzia Robert Podoliński, w porównaniu do fatalnie przegranego meczu z Wisłą Kraków w lidze w sobotę 0-6, dokonał dwóch zmian w wyjściowej jedenastce "Górali". Na środku obrony w miejsce Krystiana Nowaka wystąpił od pierwszej minuty Słowak Kristian Kolczak. Na skrzydle Franka Adu Kwame zastąpił z kolei Jakub Kowalski. Parę roszad było też w ekipie Śląska. W meczowej kadrze wrocławian nie było dwóch pewniaków: Mariusza Pawełka oraz Tomasza Hołoty. Gospodarze zaczęli z animuszem i od początku atakowali. Nie była to ta zagubiona drużyna co w starciu z "Białą Gwiazdą". Nic dziwnego, że zastępujący między słupkami Pawełka młody Jakub Wrąbel miał sporo pracy. W 11 minucie 19-latek w dobrym stylu obronił piłkę po uderzeniu aktywnego z przodu Mateusza Szczepaniaka. Trzy minuty później w bramkarza Śląska trafił Mateusz Możdżeń, a kilka minut później na bramkę gości groźnie strzelał Jakub Kowalski. I tym razem Wrąbel był jednak na stanowisku. Wrocławianie odpowiedzieli groźnym dośrodkowaniem Petera Grajciara i pudłem Kamila Bilińskiego w 31 minucie. Śląsk w pierwszej części z przodu prezentował się równie słabo, co w ostatniej przegranej potyczce w ekstraklasie z Górnikiem w Zabrzu (0-2). Po przerwie bielszczanie mogli zdobyć prowadzenie w 52 minucie. Po błędzie Piotra Celebana w dobrej sytuacji znalazł się Robert Demjan, ale zamiast strzelać na bramkę, albo podawać do lepiej ustawionego Kowalskiego, to dał sobie odebrać piłkę. Niewykorzystana sytuacja zemściła się w 58 minucie. Flavio Paixao świetnie odegrał do Marcela Gecova, który huknął z kilkunastu metrów nie do obrony. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Dla Śląska był to pierwszy celny strzał na bramkę w dzisiejszym spotkaniu, a dla czeskiego pomocnika pierwsze trafienie w barwach wrocławskiego klubu. W tej części goście prezentowali się znacznie lepiej do przerwy. Kontrolowali grę w środku pola i pilnowali bramkowej zaliczki. Górale dobrą okazję mieli w 74 minucie, ale rezerwowemu Adu Kwame w dogodnej sytuacji nie udało się dobrze trafić w piłkę. W końcówce dobrej okazji nie wykorzystał też napastnik gości Kamil Biliński. Po dobrym podaniu Pawła Zielińskiego zamiast do siatki trafił w Emilijusa Zubasa. Ostatecznie skończyło się więc na wyniku 0-1. Podobnie było dokładnie 4 lata temu. Śląsk też ograł wtedy w 1/8 Pucharu Polski Podbeskidzie w Bielsku-Białej, a zwycięskiego gola zdobył wtedy Johan Voskamp. W ćwierćfinale Pucharu Polski Śląsk zmierzy się z Zawiszą. Terminy meczów w 1/4 PP to 28 października i 18 listopada. Michał Zichlarz, Bielsko-Biała 1/8 Pucharu Polski: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław 0-1 (0-0) Bramka: 0-1 Marcel Gecov (58.) Żółte kartki: Robert Demjan, Mateusz Możdżeń, Dariusz Kołodziej - Podbeskidzie. Mariusz Pawelec, Marcel Gecov, Flavio Paixao - Śląsk. Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 3059 Podbeskidzie: Emilijus Zubas - Adam Pazio , Gracjan Horoszkiewicz, Kristian Kolczak, Adam Mójta - Marek Sokołowski (69. Frank Adu Kwame), Kohei Kato, Mateusz Możdżeń (73. Dariusz Kołodziej), Mateusz Szczepaniak, Jakub Kowalski (81. Kamil Jonkisz) - Robert Demjan. Śląsk: Jakub Wrąbel - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Mariusz Pawelec - Jacek Kiełb, Peter Grajciar, Krzysztof Danielewicz, Marcel Gecov, Flavio Paixao - Kamil Biliński (88. Thomas Hateley). <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-polska-puchar-polski-1-8-finalu,cid,672" target="_blank">Puchar Polski: wyniki, strzelcy, terminarz</a>