Po pierwszej części rozgrywek, z ledwie 9 pkt. na koncie, mało kto "Góralom" dawał szansę na utrzymanie. Zmiany zimą, przyjście do klubu trenera Kasperczyka i kilku zawodników, z Rafałem Janickim na czele, odmieniły sytuację, a dwie wygrane na początek 2021 roku z Legią Warszawa (1-0) i z Górnikiem Zabrze (2-1) dały Podbeskidziu awans w tabeli. W kolejnych pięciu meczach bielszczanie już jednak nie wygrali, notując trzy remisy i dwie porażki. Ta ostatnia ze Stalą w Mielcu 1-2 kosztowała ich ponownie spadek na ostatnie miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. - Ten mecz to była jedna wielka bitwa. Zakładaliśmy, że nie tak będziemy grać, jak wyglądało to na boisku. Przegraliśmy bitwę, ale wojna trwa dalej. Jest jeszcze dziewięć kolejek do końca, a więc wiele punktów do zdobycia, zdecydowanie zrobimy wszystko, żeby w następnych kolejkach odwrócić sytuację - mówi kapitan Podbeskidzia Filip Modelski. W rozmowie z klubowymi mediami doświadczony piłkarz dodaje: - Stal wykorzystała swoje sytuacje, a my wpasowaliśmy się w ich grę, w tą bijatykę, w której byli skuteczniejsi - tłumaczy. Teraz przed jedenastką spod Klimczoka, która po 21. kolejkach na swoim koncie ma 18 pkt., kolejne wyjazdowe starcie, tym razem z Wartą Poznań. Mecz w Grodzisku Wielkopolskim w niedzielę o godzinie 12.30. - Do każdego meczu podchodzimy w ten sam sposób, na każde spotkanie mamy plan, mamy przeciwnika przeanalizowanego i wiemy, jak mamy funkcjonować. Teraz trzeba skupić się na następnym meczu, na następnych kolejkach, bo jak mówię, jest jeszcze wiele punktów do ugrania - zaznacza Modelski. Michał Zichlarz