W 2013 roku Kozak, za 6,5 mln euro, trafił z Lazio do Aston Villi. W klubie z Birmingham, z powodu poważnej kontuzji złamania nogi, mało co jednak grał i gra. Wprawdzie latem wydobrzał, ale w tym sezonie na boisku spędził ledwie 48 minut w pucharowym meczu przeciwko Notts County. W ubiegły czwartek Interia napisała, że Kozaka chce sprowadzić do Gliwic trener Piasta Radoslav Latal. O transferze zrobiło się głośno nie tyko w Polsce, ale i w Europie. Szkocki "Daily Record" pisze, że w rywalizacji o pozyskanie czeskiego napastnika Celtic musi się liczyć z konkurencją ze strony lidera polskiej Ekstraklasy. W ostatni weekend na Villa Park gościł nawet trener "The Bhoys" Ronny Deila. Oglądał w akcji Kozaka, który w meczu drużyn do lat 21 Aston Villi i Derby County (2-1), zdobył obie bramki dla swojego zespołu. Czym Piast może przekonać do siebie Kozaka? Na pewno nie pieniędzmi. - Piasta nie stać na sprowadzenie piłkarza za kilkaset tysięcy euro. Musimy się liczyć z finansami - mówił na zeszłotygodniowej konferencji prasowej, przed meczem z Lechem, trener Latal. Dużym atutem Piasta są jego czescy szkoleniowcy. To właśnie Latal i jego asystent Jirzi Neczek mogą przekonać piłkarza do występów w klubie z Gliwic. Ten drugi prowadził Kozaka w Slezsky FC Opava, gdzie 26-letni napastnik zaczynał swoją karierę. W kontekście przyszłorocznego Euro 2016 dobra gra i bramki Kozaka, mogłyby mu pomóc w powrocie do reprezentacji Czech, podobnie, jak niedawno miało to miejsce z liderem drugiej linii Piasta Kamilem Vackiem. O tym, że Kozak może jeszcze zaskoczyć i wrócić do reprezentacji naszych południowych sąsiadów pisał jesienią czeski "Sport". W tekście "Ćerni kone pro Vrbu. Kym by mohl prekvapit v nominacji na Euro" czyli o tym, kto może zaskoczyć selekcjonera Pavla Vrbę przed ME, obok nazwisk Lukasza Bartoszaka i Petra Jiraczka wymieniony jest właśnie Kozak. Ewentualna gra i gole w Piaście bardzo by mu w tym pomogły. Michał Zichlarz