W bardzo interesującym meczu na inaugurację sezonu Piast Gliwice przegrał u siebie z Rakowem Częstochowa 2-3. - Graliśmy z bardzo dobrą drużyną jak równy z równym. Jesteśmy rozczarowani. Ten mecz miał wiele faz. Obie drużyny miały kolejne sytuacje, z których nie padły bramki. Gdybyśmy strzelili karnego podejrzewam, że bylibyśmy zwycięzcą tego spotkania. Kibicom mógł ten mecz mógł się podobać, nam mniej ze względu na wynik. Mamy jeszcze deficyty, okienko trwa, pracujemy nad tym - stwierdził trener Waldemar Fornalik. Przed Rakowem puchary - Rozpoczęliśmy trzeci sezon w ekstraklasie i wygraliśmy. Cieszymy się, że wygraliśmy z silnym przeciwnikiem, pierwszy raz wygraliśmy w Gliwicach. Ten mecz był szalony, miał różne oblicza. Mecz mógł pójść w obie strony, poszedł w naszą. Gratuluję chłopakom, dziękuję kibicom Rakowa za świetny doping. Nie jest tajemnicą, że mamy problemy kadrowe. Ten mecz chciałem zadedykować kontuzjowanemu Benowi Ledermanowi - stwierdził Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa. Przed Rakowem puchary. - Nie wybieramy ważniejszych i mniej ważnych meczów, każdy chcemy wygrać. Myślimy już o regeneracji o przygotowaniu do meczu pucharowego - dodał Papszun.<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>