Podopieczni Marcina Brosza przystępowali do pojedynku pozostając bez zwycięstwa od czterech kolejek. Jagiellonia w poprzedniej kolejce przerwała z kolei serię pięciu meczów bez wygranej, pokonując Lecha Poznań. W Gliwicach pierwsi prowadzenie objęli goście. W 56. minucie Bekim Balaj wykorzystał fatalny błąd Dariusza Treli i Csaby Horvatha, którzy zderzyli się w polu karnym. Albańczyk przejął bezpańską piłkę i posłał ją do siatki. "Co wy robicie" - zaintonowali kibice Piasta. Zawodnicy ruszyli więc do ataku, ale przy wyrównującym golu pomogli im rywale i sędzia. Alexis Norambuena stracił piłkę przed własnym polem karnym, przejął ją Łukasz Hanzel, który chciał zagrywać do Rubena Jurado, ale trafił w leżącego Ugochukwu Ukaha. Sędzia Daniel Stefański po konsultacjach z liniowym pokazał Nigeryjczykowi czerwoną kartkę i wskazał na "wapno". Jeśli w pierwszym przypadku arbiter się nie pomylił, bo Ukah został trafiony piłką w rękę, to na pewno stało się to przed polem karnym i powinien być tylko rzut wolny. W 66. minucie do "jedenastki" podszedł Jurado, strzelił w środek bramki, ale Krzysztof Baran rzucił się w róg. Cztery minuty później gospodarze już prowadzili. Z rzutu wolnego dośrodkował Tomasz Podgórski, a Horvath zdobył bramkę strzałem głową, częściowo rehabilitując się za błąd przy golu dla Jagiellonii. <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-piast-gliwice-jagiellonia-bialystok-2013-11-04,mid,475517" target="_blank">Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 2-1 (0-0)</a> Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 3663. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2013-2014,cid,3" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy</a>