W tym sezonie gliwiczanie przegrali ledwie dwa mecze na swoim stadionie. 20 sierpnia z Pogonią 0-2 i dzisiaj z Legią. W starciu z mistrzem Polski, który właśnie co awansował do 1/16 Ligi Europejskiej, można było liczyć się z tym, że się przegra, rozmiary porażki wicemistrza Polski są jednak szokujące. - Trzeba pochylić głowę i tyle. Cieszy to, że kibice nie mają pretensji o walkę, zaangażowanie, ale my sami jesteśmy bardzo niezadowoleni. W głupi sposób traciliśmy bramki. Legia nas podpuściła, a potem skarciła. Rywal pokazał nam miejsce w szeregu - podkreśla Murawski. Po 19 kolejkach Lotto Ekstraklasy zespół trenera Radoslava Latala zajmuje 12 miejsce w tabeli, z 22 punktami na koncie. Na zakończenie pierwszej części rozgrywek gliwiczanie zmierzą się w poniedziałek 19 grudnia z Zagłębiem Lubin na wyjeździe. Nad przedostatnim w tabeli Górnikiem Łęczna Piast ma cztery punkty przewagi. Nad ostatnim w tabeli Ruchem - pięć. Michał Zichlarz, Gliwice