W pucharowym starciu w środę ekipa z Górnego Śląska wygrała 2-1. Dzisiaj z "Portowcami" zagra jednak w jeszcze bardziej osłabionym składzie. Ostatnio nie mogli zagrać najlepszy snajper i lider zespołu, bardzo dobrze prezentujący się w ostatnich tygodniach Jakub Świerczok, a także dobrze asystujący mu z przodu Dominik Steczyk. Teraz dochodzi kolejna dwójka, tym razem graczy ze środka pola. W pucharowym boju na ciężkiej i zmrożonej murawie urazu nabawił się Tomasz Jodłowiec. Do tego za cztery żółte kartki nie może również wystąpić Patryk Sokołowski. - Muszą być przeprowadzone zmiany skoro nie mamy dwóch zawodników ze środka pola, którzy grali w ostatnich spotkaniach. Nie jest to proste zadanie, ale są w zespole piłkarze, którzy powinni podołać oczekiwaniom - uważa trener Fornalik. Być może ponownie od pierwszej minuty szansę pokazania się od pierwszej minuty dostanie 20-letni Mateusz Winciersz, który w środę zdobył dla Piasta jedną z dwóch bramek. I pomyśleć, że jeszcze niedawno grał na boiskach III ligi w barwach Ruchu Chorzów. Pogoń nie będzie tak osłabiona jak Piast. Drużyna prowadzona przez Kostę Runjaicia będzie chciała się zrewanżować za porażkę w 1/8 Pucharu Polski, a przede wszystkim podtrzymać swoją niesamowitą passę zwycięstw. Przypomnijmy, że na razie Pogoń zaliczyła sześć wygranych w Ekstraklasie z rzędu, które wywindowały ekipę z Pomorza Zachodniego na pozycję lidera rozgrywek. - Pogoń jest liderem i zrobi wszystko, żeby dalej tą pozycję utrzymać. Ja z tej środowej porażki szczecinian z Piastem wyciągam taki jeden pozytyw, że może lepiej nie łapać dwóch srok za ogon i lepiej skupić się na jednym celu, na lidze. Być może dla "portowców" to jedyny pozytyw tego przegranego meczu u siebie, ale z drugiej strony wiem, że każdy jest ambitny i każdy wszędzie chciałby zaistnieć. Szkoda, że się nie udało, ale życie toczy się dalej - mówi jedna z legend Pogoni Mariusz Kuras. Były piłkarz i trener jedenastki ze Szczecina, który w portowej jedenastce zaliczył aż 486 gier wierzy, że Pogoń może być jak Piast w 2019 roku, kiedy to gliwiczanie zdobyli historyczne mistrzostwo Polski. - Kiedy Piast robił mistrzostwo Polski, to przypomnijmy sobie, jak to było, wielu fachowców i ekspertów też wypowiadało się z wielkim umiarkowaniem o szansach gliwiczan, a summa summarum okazało się, że jedenastka z Gliwic tym mistrzem została. Pogoń może się okazać takim czarnym koniem ligowych rozgrywek. Na pewno jest teraz w bardzo dobrej sytuacji wyjściowej - podkreśla Mariusz Kuras. Początek meczu Pogoń - Piast dzisiaj o godzinie 17.30. Michał Zichlarz