Gliwiczanie w poprzedniej kolejce wygrali w Chorzowie z wicemistrzem kraju Ruchem 2-1, a wcześniej u siebie bezbramkowo zremisowali z liderem Legią Warszawa. W efekcie beniaminek ekstraklasy znalazł się na czwartym miejscu w tabeli, ze stratą dwóch punktów do Śląska. Trener Piasta Marcin Brosz pytany o grę w europejskich pucharach zawsze skromnie tonował nastroje podkreślając, że jego drużyna w ekstraklasie na razie nabywa doświadczenia. Przy każdej okazji podkreślał, że zespół chce przyciągnąć na stadion jak najwięcej kibiców. Po meczu z Ruchem liczył na komplet (10 tysięcy) podczas niedzielnego pojedynku. Jak poinformował rzecznik Piasta Przemysław Plisz do piątkowego południa sprzedanych zostało 4 tysiące biletów. W związku z karą nałożoną na Śląsk przez Komisję Dyscyplinarną PZPN, w niedzielę nie będzie na stadionie zorganizowanych grup sympatyków gości. W tej sytuacji wszystkie sektory zostały otwarte dla kibiców gospodarzy. - Niektórzy już nas przymierzają do pucharów. Ale jest jeszcze pięć kolejek i pięć arcytrudnych meczów. We wszystkich zagramy o pełną pulę. Formę zweryfikuje boisko. Zobaczymy, jak w niedzielę zaprezentujemy się my, a jak zespół z Wrocławia - dodał Podgórski, strzelec zwycięskiej bramki w Chorzowie. Hiszpański pomocnik Piasta Ruben Jurado przyznał, że nie potrafi wskazać faworyta niedzielnego spotkania, zaznaczając, że polska liga jest bardzo wyrównana. - Mecz ze Śląskiem to będzie wydarzenie bez precedensu. Część wstępną wykonaliśmy. Liczymy, że apogeum będzie w niedzielę na naszym stadionie - stwierdził trener Brosz. Ekstraklasa: Terminarz, wyniki, tabela