W dzisiejszym spotkaniu słowacki zawodnik należał do najlepszych w swoim zespole. To po jego dośrodkowaniu z wolnego, bramkę na 2-1 zdobył Martin Neszpor. Po meczu Mraz otrzymał okazały tort dla najlepszego gracza swojego zespołu. - Myślę, że był to fajny mecz dla kibiców. W końcówce Pogoń przycisnęła i miała swoje okazje. To, że ich nie wykorzystali, to ich strata. Z drugiej strony my też mieliśmy sytuacje, żeby podwyższyć na 3-1. Zostaliśmy wynagrodzeni za walkę. Przed meczem z Legią mocno potrzebowaliśmy tego zwycięstwa - komentuje Mraz. Niezadowoleni są za to w ekipie ze Szczecina. - Nie zasłużyliśmy na porażkę. Sprawiedliwym rezultatem byłby remis - mówił zaraz po spotkaniu obrońca Pogoni Jarosław Fojut. - Wynik jest dla nas fatalny, ale nie robimy z tego powodu tragedii. W przerwie mówiliśmy sobie, że jesteśmy nawet w stanie wygrać to spotkanie. Zaryzykowaliśmy, zmieniliśmy ustawienie, ale nie udało się. Piłka kilka razy tańcowała w polu karnym, nie było jednak nikogo, kto by do niej dopadł i umieścił w siatce. Rozegraliśmy najlepszy mecz na wyjeździe w tym roku, ale niestety nie udało się zdobyć chociaż punktu. Szkoda. Nie poddajemy się jednak. Gramy teraz z Zagłębiem i Cracovią. Dalej walczymy o medale - podkreśla Czesław Michniewicz, szkoleniowiec Portowców. Michał Zichlarz z Gliwic