Ekstraklasa. Wyniki, tabela i statystyki - kliknij tutaj! Postawa zespołu z Białegostoku w tegorocznych rozgrywkach jest jednym z największych rozczarowań. Drużyna, który latem grał w eliminacjach europejskich pucharów, teraz będzie walczył o utrzymanie się w gronie najlepszych. - Z Piastem zagraliśmy nieźle. Znowu jednak nie udało się zdobyć bramki, co jest naszym największym problemem w tym sezonie. Były szanse, ale ponownie nie trafiliśmy do siatki rywala, a jeśli się nie strzela, to później ciężko coś zrobić. Do tego przytrafiły się nam błędy w defensywie - komentuje Wasiljew. Teraz przed drużyną z Podlasia trudna walka o utrzymanie się. - Oczywiście, nie taki był cel przed rozgrywkami. Znaleźliśmy się jednak w takiej sytuacji, więc nie pozostaje nam nic innego, jak walka w pozostałych siedmiu spotkaniach - podkreśla reprezentant Estonii. Pierwszym rywalem w niedzielę za tydzień będzie w Białymstoku Górnik Łęczna. Doświadczonego rozgrywającego pytamy o to, co sądzi o "polskim wynalazku" dzielenia punktów. - Nie ma sensu o tym myśleć. My zawodnicy nie możemy przecież tego zmienić. Trzeba to zaakceptować i tyle - mówi krótko Wasiljew. Inne zdanie na ten temat ma Radoslav Latal. Trenera Piasta na wczorajszej konferencji zapytaliśmy co sądzi o takim systemie. - To katastrofa! - wypalił były świetny reprezentant Czech. - Mógłbym już być na wakacjach, mieć spokój, a tutaj czeka mnie siedem najważniejszych meczów w mojej karierze trenerskiej - podkreśla szkoleniowiec wicelidera Ekstraklasy. Autor: Michał Zichlarz