Sappinen w meczu z Goczałkowicami, liderem jednej z grup III ligi, pokazał się z bardzo dobrej strony. Wystąpił tylko w pierwszej połowie, Piast zagrał systemem 4-4-2 z Estończykiem i Alberto Torrilem w ataku. Widać, że Estończyk, który wystąpił z numerem 11 to piłkarz, który wie o co chodzi w strzelaniu bramek. Jest sprytny, umie się ustawić i wyjść do piłki. Ten 25-letni piłkarz przez dwa ostatnie lata w ojczystej lidze zdobył 61 goli. W debiucie w Piaście, w ciągu trzech kwadransów mógł wbić trzy ale za trzecim razem, piłka po mocnym uderzeniu lewą nogą trafiła w poprzeczkę. Poprosiłem go o kilka zdań kiedy schodził z murawy po meczu. Rauno Sappinen: Będziemy rozumieli się coraz lepiej Paweł Czado: Jak wrażenia po debiucie? Jest pan zadowolony?Rauno Sappinen: - Jestem. W tym tygodniu bardzo ciężko pracowaliśmy, mieliśmy dobre treningi. Dwa zdobyte gole w jednej połowie to chyba dobry wynik (uśmiech). Jak się panu współpracowało z Alberto Torrilem w ataku?- Już wiem, że lubię z nim grać. Bardzo dobry chłopak i naprawdę silny piłkarz. Myślę też, że z innymi kolegami z drużyny rozumiemy się i będziemy rozumieli coraz lepiej i lepiej: to tylko kwestia czasu. Dlaczego akurat nasza liga? Rauno Sappinen: w polskiej lidze mogę się rozwijać - Uważam, że polska ekstraklasa [Estończyk wypowiedział to słowo czysto po polsku. przyp. aut.] jest bardzo dobra i mogę się tu rozwijać. To dla mnie dobre miejsce. Przed przyjściem tutaj oczywiście rozmawiałem choćby z Konstantinem Vassiljevem [byłym graczem Piasta, wspólnie z Sappinenem w latach 2020-21 grali we Florze Tallin, gdzie wspólnie zdobyli mistrzostwo Estonii, przyp. aut.]. Wiem, że Piast jest bardzo dobrą drużyną. Pogoda jest paskudna, jest bardzo zimno. Sądzę jednak, że dla gracza z Estonii nie jest to żaden problem? - Żaden (uśmiech). Myślę, że akurat dziś wcale nie jest aż tak źle, pogoda jest całkiem znośna!Strzelił pan kiedyś dwie bramki w debiucie? - Dobre pytanie... Musiałbym się zastanowić (uśmiech). W następnych meczach będzie podobnie?- Po to ciężko pracuję (uśmiech). rozmawiał: Paweł Czado