Gliwiczanie szybko zdobyli bramkę po trafieniu skutecznego ostatnio Piotra Parzyszka. Od 20. minuty grali jednak w dziesiątkę po tym, jak Jorge Felix przypadkowo kopnął w twarz Alana Czerwińskiego, który na noszach musiał opuścić boisko. Zagłębie atakowało, przeważało, ale niewiele było w stanie zrobić i to Piast triumfował, odnosząc kolejną wygraną w tym roku. Wiosną drużyna prowadzona przez Waldemara Fornalika zdobyła aż 28 punktów! - Próbowaliśmy, staraliśmy się jak mogliśmy, ale zabrakło zdecydowania czy tego ostatniego podania otwierającego drogę do bramki. Wszystko było za bardzo rozrzucone. Brakowało tego spokoju, cierpliwości. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Bramkę straciliśmy po naszym prostym błędzie. Co więc można powiedzieć? Jak gra się od 20 minuty w przewadze, to trzeba to wykorzystać - komentował po meczu Konrad Forenc, bramkarz Zagłębia. W weekend lubinianie przegrali z Pogonią Szczecin u siebie, teraz z Piastem. - Podobną sytuację mieliśmy już jakiś czas temu, kiedy po dwóch kolejkach też nas skreślano. Takie jest czasami życie, że coś tam nie wychodzi, ale myślę, że i tak możemy być dumni z tego co już zrobiliśmy w tym roku, a druga rzecz to to, że mam nadzieję jeszcze wiele dobrego przed nami - uważa bramkarz "Miedziowych", który w piątek u siebie czeka mecz z Jagiellonią Białystok u siebie. - Na pewno musimy zagrać dużo lepiej niż było to w Gliwicach. Piast się cofnął i nie wymyśliliśmy nic, co z naszej strony byłoby skuteczne. To martwi, ale mamy teraz te dwa, trzy dni, żeby pomyśleć, wyciągnąć odpowiednie wnioski i skorygować nasze błędy - podkreśla Forenc. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy mistrzowskiej Michał Zichlarz, Gliwice