Gliwiczanie tydzień wcześniej pokonali na wyjeździe krakowską Wisłę 4-3, mimo że po 20 minutach gospodarze prowadzili 3-0. "To powinno piłkarzom dać wiarę we własne umiejętności. Trenowaliśmy w świetnych warunkach w Turcji, po powrocie różnie to bywało i nie było łatwo oszacować swoją ostateczną dyspozycję. Ten ostatni mecz pokazał, że jesteśmy w dobrej formie. Bramki zdobyte w końcówce świadczą o tym, że zespół jest dobrze przygotowany i wierzy w to, co robi" - dodał szkoleniowiec, odpowiadając na pytania dziennikarzy. Przyznał, że starcie z "Białą Gwiazdą" zapewniło huśtawkę nastrojów w ekipie. "Bez dwóch zdań to było spotkanie, które przejdzie do historii. Z tego co czytałem, to ostatni taki mecz miał miejsce 82 lata temu. Chociażby z tego względu był wyjątkowy i pozostanie na bardzo długo w pamięci zawodników, kibiców, jak i trenerów. Na pewno emocje były bardzo duże, ale też skrajne. Na początku była fatalna nasza postawa, a później euforia" - zauważył. W sobotę nie będzie mógł wystąpić podstawowy młodzieżowiec Dominik Steczyk. Napastnik strzelił w Krakowie gola, ale też doznał kontuzji. "Według wstępnej diagnozy czeka go około dwóch, trzech tygodni przerwy. Zobaczymy jak szybko będzie przebiegała rehabilitacja. Liczę na to, że w tym czasie Dominik zdoła się wyleczyć. Najbliżej gry jest Arkadiusz Pyrka, który już ma za sobą kilka spotkań w ekstraklasie. Oczywiście pozostali młodzieżowcy będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu" - wyjaśnił trener. Śląsk jest na półmetku sezonu czwarty w tabeli, Piast - 11. "Analizujemy spotkanie z Wisłą, skład na pewno nie musi być taki sam, jak w meczu w Krakowie. Śląsk jest dobrym jakościowo zespołem i nieprzypadkowo jest tak wysoko w tabeli. W poprzednim sezonie walczył o medale. Praca, jaką tam wykonali trenerzy, przynosi określone efekty" - powiedział Fornalik. Początek sobotniego meczu w Gliwicach o godz.15.00. Trzecią "setkę" występów w barwach Piasta może rozpocząć kapitan zespołu Gerard Badia. Hiszpan gra w tym zespole od 2014 roku. Piotr Girczys