Po przegranym 0-1 starciu z Jagiellonią w Białymstoku, właściciel i prezes Legii Dariusz Mioduski, przed kamerami Canal + wypalił: - Nie godzę się jeszcze ze stratą mistrzostwa. Czekam na to, co wydarzy się w niedzielę. Zakładając, że Lech postawi na sportową postawę, to wszystko może się zdarzyć. Mam nadzieję, że Lech pokaże trochę swojego charakteru i nie odpuści. To byłby zły sygnał dla polskiej piłki, gdyby tak zrobił - powiedział. Na słowa właściciela Legii zareagowali w Gliwicach. - Trochę jestem zdziwiony takimi słowami - mówi pytany przez nas o całą sytuację trener Piasta Waldemar Fornalik. - To tak, jakby do tej pory było coś nie fair. Każdy gra fair i każdy gra o zwycięstwo w meczu. Nie będę tego komentował - odpowiada szkoleniowiec Piasta. - Lech musi grać fair. I Zagłębie Lubin musi grać fair. I Pogoń grała fair. Grała czy nie? Widać, jak w Szczecinie byli zaangażowani w ten mecz z nami. Nie wiem co się stało, bo biegali jakby był to finał Ligi Mistrzów [piłkarze Pogoni w meczu z Piastem przebiegli rekordową liczbę 122 km - przyp. red.]. Wszystkie drużyny muszą grać fair. Lech będzie tak grał i inne zespoły też będą tak grały. Jestem o tym przekonany. W Lechu nie brakuje przecież profesjonalistów - mówi z kolei kapitan gliwickiej jedenastki Gerard Badia. Z kolei były wieloletni dyrektor sportowy, a potem prezes Piasta Józef Drabicki dodaje: - Jak Lech podejdzie do meczu z nami? Na pewno po sportowemu. Tam też są przecież piłkarze, którzy walczą o swoje, walczą o to, żeby na koniec sezonu pokazać się z jak najlepszej strony. Takie kalkulowanie i zastanawianie się nad tym czy rywal podejdzie do meczu fair, jest jak dla mnie nie na miejscu. Dziwię się Legii i jej właścicielowi panu Mioduskiemu, że podnoszą takie kwestie. Takie wypowiedzi, że mają nadzieję, że Lech zagra fair, mogą się obrócić przeciwko nim samym, bo ktoś może wtedy chcieć zrobić na złość. Nie wiem jakie nastawienie jest w Poznaniu, ale w niedzielę grając z nimi u siebie na pewno trzeba być przygotowanym na opór ze strony przeciwnika, dla którego to, że decyduje w starciu o mistrzostwie też ma przecież jakieś znaczenie - podkreśla Drabicki. Przypomnijmy, początek niedzielnych meczów w grupie mistrzowskiej o godzinie 18.00. Przeciwnikiem Legii będzie Zagłębie Lubin. Michał Zichlarz, Gliwice