We wtorek rewelacyjny Piast pokonał Zagłębie Lubin 1-0, mimo że od 20 minuty grał w osłabieniu po czerwonej kartce dla Jorge Felixa. - Bardzo ciężkie i trudne spotkanie. Kiedy grasz przez ponad 70 czy 80 minut w osłabieniu, to nie jest łatwo. Broniliśmy tej jednobramkowej zdobyczy praktycznie przez cały mecz. Myślę, że pokazaliśmy z naszej strony i dobrą grę defensywną i charakter. Widać, że w zespole jest dobry duch. To dla nas bardzo ważna wygrana - komentował po meczu Aleksandar Sedlar, obrońca Piasta. Na swoim koncie drużyna z Gliwic ma już 59 punktów, o cztery mniej niż prowadzący duet Lechia - Legia. - Nasze podejście jest takie, że koncentrujemy się na każdym kolejnym spotkaniu. Cieszymy się graniem, a jak będzie na koniec, to się okaże. To jest futbol i tutaj wszystko jest możliwe - mówi Sedlar. Jutro przed serbskim obrońcą i jego kolegami kolejne spotkanie na swoim stadionie, gdzie w tym sezonie wygrywają mecz za meczem, zmierzą się z Cracovią, z którą na inaugurację wiosny przegrali 1-2. - Kolejny bardzo ważny mecz. Wiemy jak było w ostatnim starciu z nimi, kiedy przegraliśmy na wyjeździe. Teraz będzie okazja do rewanżu. Łatwo nie będzie, bo to solidny i dobrze zorganizowany zespół. Gramy jednak u siebie, przed naszymi kibicami, tak że liczę, że zanotujemy kolejne zwycięstwo - mówi Sedlar. Piast zagra jutro bez pauzujących za kartki Jorge Felixa i młodzieżowego reprezentanta Polski Patryka Dziczka. - Ja sam muszę uważać, bo na swoim koncie mam trzy żółte kartki. Z drugiej strony, na ławce mamy bardzo dobrych zawodników, więc nie powinno być tak źle - uważa czołowy obrońca rewelacyjnego Piasta. Michał Zichlarz <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki polskiej Ekstraklasy</a>