Z Cracovią wczoraj gliwiczanom nie było łatwo. Ostatecznie drużyna z Górnego Śląska wygrała 3-1. Dwa gole zdobył rozgrywający świetny mecz środkowy obrońca Aleksandar Sedlar, jednego w końcówce dołożył Paweł Tomczyk, który walczy o wyjazd na Młodzieżowe Mistrzostwa Europy. Jak zwykle do najlepszych na boisku należał wszędobylski Joel Valencia. To po faulu na Ekwadorczyku gospodarze wykonywali w pierwszych minutach karnego, którego na bramkę pewnie zamienił Sedlar. - To był ciężki mecz, bo rywale to naprawdę dobra drużyna. Mieli dobre momenty, kiedy byli przy piłce, do tego grali agresywnie i dobrze taktycznie wiedząc, że w środku pola jesteśmy mocni. W końcu jednak mieliśmy swoje szanse, wykorzystaliśmy je i możemy się cieszyć z kolejnych punktów - mówi Valencia. Mającego świetny sezon piłkarza pytamy - co dalej? Piast jest już przecież bardzo blisko Lechii oraz Legii, z którą zmierzy się na wyjeździe za tydzień.- Kontynuować to, co robimy, dzień po dniu, nie wybiegając przy tym za daleko w przyszłość, tak jak mówiłem już wcześniej. Następny mecz jest dla nas bardzo ważny z Legią w Warszawie, więc mamy tydzień, żeby jak najlepiej przygotować się do tego spotkania. Odpoczynek, trening i jedziemy tam z dobrym nastawieniem, żeby sprawić kolejną niespodziankę - odpowiada pomocnik z Ameryki Południowej. Jak rezultat w dzisiejszym meczu Lechii z Legią byłby dla gliwiczan najkorzystniejszy? - Nie ma co o tym myśleć i zastanawiać się, będzie jak będzie. Oby było dobrze dla nas - mówi z uśmiechem Valencia. Michał Zichlarz, Gliwice <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki polskiej Ekstraklasy</a>