<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa. Wyniki, tabela i statystyki - kliknij tutaj!</a> Zaraz po ostatnim meczu pierwszej części sezonu w niedzielę z Lechem, trener Latal spakował się i pojechał do siebie do domu. Święta z najbliższymi, żoną Jolaną i dwójką dzieci - 21-letnią Katariną oraz 18-letnim synem Radkiem, spędzi w rodzinnym Ołomuńcu. Tak jest co roku. Na stole, podobnie jak u nas, będzie królował świąteczny karp. Krótki okres świąteczno-noworoczny trener Piasta spędzi z najbliższymi. Zaraz po świętach wyjeżdża z rodziną w słowackie Tatry. Trener Latal spędzi kilka dni w Tatrzańskiej Łomnicy. - Wolałbym jechać gdzieś do ciepłych krajów, ale teraz nie jest to możliwe, bo przerwa w rozgrywkach jest zbyt krótka. Nie wiem co będziemy robić w górach, bo śniegu przecież nie ma. Zostaje spa, sauna, odpoczynek i przebywanie z rodziną - mówi czeski szkoleniowiec. Potem powrót do Polski. Piast przygotowania do rundy rewanżowej zaczyna 7 stycznia. Trenera Latala pytamy czego życzyć mu z okazji świąt. - Przede wszystkim zdrowia. Dla siebie i rodziny - podkreśla. Postawa Piasta Gliwice to największa niespodzianka tego sezonu Ekstraklasy, a duża w tym zasługa Latala. Gliwiczanie prowadzą w tabeli z dorobkiem 45 punktów. Druga Legia Warszawa traci do lidera pięć "oczek", a trzecia Cracovia aż dziewięć. Autor: Michał Zichlarz