"Zima to nie tylko czas sportowych przygotowań. Pozyskujemy nowych partnerów biznesowych, by dywersyfikować przychody. Stadion to świetne miejsce dla nawiązywania kontaktów i chcemy związać z klubem gliwicki biznes" - powiedział prezes Jarosław Kołodziejczyk. Zaznaczył, że klub szuka nowych możliwości pozyskiwania pieniędzy poza dotacją miejską i środków ze spółki "Ekstraklasa". Drużyna Piasta, po powrocie ze zgrupowania w Hiszpanii, u siebie kończy przygotowania do wiosennych meczów ekstraklasy. "Trochę tu u nas nudno. Ciągle ten sam prezes, ciągle ten sam trener" - żartował Kołodziejczyk podczas piątkowej konferencji prasowej. Prezes chwalił warunki podczas obozu w Alicante: "Zawodnicy trenowali i grali korzystając ze świetnej bazy. Obyło się bez poważniejszych kontuzji. Teraz zespół aklimatyzuje się w kraju, a jak ten proces przebiega zobaczymy podczas ostatnich dwóch poniedziałkowych sparingów (LZS Piotrówka i czeska SFC Opawa)". Drużyna Piasta przed rozpoczęciem rozgrywek ekstraklasy zagra jeszcze z LZS Piotrówka i czeską SFC Opawa. Rozgrywki wiosenne rozpoczną meczem u siebie z krakowską Wisłą. Prezes klubu przyznał, że liczy, iż pozyskani zimą zawodnicy mogą stać się objawieniami wiosny. Ciągle nie została sfinalizowana sprzedaż obrońcy Damiana Zbozienia do rosyjskiego Amkaru Perm, mimo że gracz przeszedł tam pomyślnie testy medyczne. "Żegnamy go z żalem. Rozwinął u nas swoje umiejętności, będzie go brakowało. Mam nadzieję, że rozsławi Piasta na ziemi rosyjskiej jak Kamil Glik we Włoszech" - powiedział Kołodziejczyk. Piast zimą pozyskał na zasadzie półrocznych wypożyczeń trzech zagranicznych piłkarzy - hiszpańskiego pomocnika Gerarda Badię Cortesa (z trzecioligowego hiszpańskiego klubu SD Noja), 22-letniego brazylijskiego obrońcę Heberta i dwa lata młodszego pomocnika z Burkina Faso Victora Nikiemę (obaj z portugalskiego Sportingu Braga). Jak podkreślił trener Marcin Brosz, wszyscy obcokrajowcy w zespole intensywnie uczą się polskiego. Występujący już wcześniej w Piaście Hiszpanie Ruben Jurado i Carles Marc zrobili w tej materii spore postępy. Nie zaaklimatyzował się w śląskiej drużynie holenderski napastnik Collins John, mający za sobą występy m.in. w angielskim Fulham. Jesienią grał mało i jego umowa została rozwiązana. "Nie przebił się po prostu do składu, choć w jego przypadku wydawało się to łatwe" - wyjaśnił Kołodziejczyk.