W piątek drużyna prowadzona przez Waldemara Fornalika zakończyła serię swoich pięciu kolejnych ligowych gier okraszonych wygraną, przegrywając w Gdańsku. Wcale tak nie musiało być, bo w starciu z liderem Ekstraklasy świetnie spisujący się wiosną Piast miał multum okazji. Żadnej z nich nie udało się jednak zamienić na bramkę. Sytuacja kadrowa Z Lechią nie zagrał Aleksandar Sedlar. Na środku defensywy zastąpił go Urosz Korun. Teraz serbski obrońca może wrócić do gry. Jeśli jednak sztab medyczny Piasta stwierdzi, że piłkarz nie jest jeszcze w stu procentach zdrowy, to na kolejny występ może liczyć Korun. W Gliwicach liczą też na powrót Valencii, który nie gra od 8 marca, od derbowego meczu z Górnikiem w Zabrzu, gdzie doznał kontuzji prawej ręki. Teraz wszystko jest już w porządku i dzisiaj wieczorem Ekwadorczyk ma wybiec na murawę stadionu przy Okrzei. Co mówią przed meczem? "Nafciarze" to dość wygodny rywal dla gliwiczan. Przy Okrzei w Ekstraklasie oba zespoły spotkały się trzy razy i trzy razy wygrywał Piast. Piłkarze gospodarzy nastawiają się jednak na twardą walkę z walczącą o ligowy byt, jak w zeszłym sezonie zespół z Górnego Śląska, Wisłą. - To na pewno nie będzie łatwy mecz. Może być trudniejszy niż się to może wydawać. Wisła Płock będzie walczyć o życie i mocno starać się o punkty, żeby nie spaść z ligi. Dla nas one są równie ważne. Chcemy zwyciężać i dążymy do tego, żeby Piast zajął jak najwyższe miejsce. Na papierze jesteśmy faworytem, ale ja uważam, że tak nie jest. W Ekstraklasie nie ma słabej drużyny i nikogo nie można lekceważyć - cytuje pomocnika Piasta Patryka Dziczka, oficjalna strona gliwickiego klubu. Wisła z Płocka walczy o punkty, a Kibu Vicuna o utrzymanie posady. Wieść niesie, że dziś przy Okrzei ma być kilku kandydatów do objęcia posady trenerskiej zespołu z Mazowsza. Jak będzie pokażą najbliższe godziny. Nasz typ: 1. Michał Zichlarz