Patryk Sokołowski to bohater kibiców Piasta ostatnich dni: to właśnie on strzelił zwycięską bramkę w prestiżowych derbach z Górnikiem Zabrze. Teraz przed Piastem niedzielny mecz z Zagłębiem Lubin [początek o godz.12.30, przyp. aut.] Paweł Czado: Co może pan powiedzieć o tym rywalu?Patryk Sokołowski: - Na pewno jest to drużyna, która chce grać w piłkę. Przekonaliśmy się o tym w poprzednich meczach zarówno u siebie [skończyło się 1-1, przyp. aut.] jak i w Lubinie [było 2-2, przyp. aut.]. Mają dosyć dużą jakość piłkarską choć ostatnio im nie szło [porażki w poprzedniej kolejce u siebie ze Śląskiem Wrocław a wcześniej z Wisłą w Płocku, przyp. aut.] Dlatego będą bardzo zmotywowani żeby teraz zdobyć punkty u nas, ale my mamy własny plan na ten mecz i musimy go realizować. Co może pan powiedzieć o nowych kolegach z zagranicy w zespole Piasta - Serbie Nikoli Stojiljkoviciu i Greku Alexandrisie Katranisie? - To na pewno będą wzmocnienia. To kwestia czasu, bo wiadomo, że każdy nowy zawodnik musi się wkomponować w nową drużynę. Na pewno będą dostawali minuty od trenera, myślę z czasem na pewno dadzą jakość tej drużynie. Znajduję pana jako pogodnego człowieka, ale po ostatnim meczu z Górnikiem w Zabrzu pogoda ducha chyba jeszcze wzrosła? [Sokołowski strzelił zwycięską bramkę dla Piasta, przyp. aut.].- No tak, nie mogło być inaczej (uśmiech). Na pewno była olbrzymia radość po tym meczu całej drużyny, ale i moja osobista. Teraz jednak skupiamy się już na kolejnym meczu. Tamto zostawiam za sobą, koncentruję się na tym żeby jak najlepiej pomóc drużynie w grze z Zagłębiem Lubin, strzelić bramkę albo przyczynić się do jej zdobycia. Po tamtym meczu pełnym emocji na pewno trzeba będzie się skoncentrować na kolejnym meczu ligowym. Myślę, że to będzie klucz do zwycięstwa: skoncentrować się na sto procent i zagrać tak jak w meczu z Górnikiem. Obiadowa czy raczej lunchowa pora rozgrywania najbliższego spotkania wam nie przeszkadza? [spotkanie rozpocznie się w niedzielę o godz.12.30. przyp. aut.].- Akurat ja lubię grać wcześnie, bo nie trzeba długo czekać na mecz (uśmiech). Wstajemy, jemy śniadanie i wychodzimy na mecz. Myślę, że nie będzie to żadnym problemem a koncentracja będzie taka sama jak na każdym innym meczu, tym bardziej że gramy u siebie i chcemy pokazać się z dobrej strony. To fajny moment żeby w niedzielę spędzić miło czas: brać dzieci albo rodziców i przyjść na Okrzei. A my postaramy się zapewnić jak najwięcej pozytywnych emocji. Trener Paulo Sousa na razie omija piłkarzy Piasta. Którego z zawodników własnej drużyny widziałbyś w reprezentacji? - Myślę, że są u nas zawodnicy, m.in. Kuba Czerwiński, którzy od lat prezentują bardzo wysoką jakość i są gotowi na reprezentację Polski, ale nie ja wysyłam powołania (uśmiech). Możemy się jedynie starać żeby pokazywać się z jak najlepszej strony. Nie jest to takie proste żeby z ekstraklasy pokazać się w reprezentacji, ciężko się tam dostać. Ale trzeba wierzyć, trzeba marzyć. Tak jak "Fero" Plach, który dostał powołanie z reprezentacji Słowacji. Widać było, że jest wdzięczny. To fajne uczucie widzieć, że kiedy razem tworzymy coś fajnego to zawodnicy mogą też promować się indywidualnie. Franek jest tego dobrym przykładem. Rósł wraz z drużyną, a teraz jest czołową postacią i najlepszym bramkarzem w ekstraklasie. Rozmawiał i notował: Paweł Czado