Valencia trafił do Polski w lipcu 2017 roku, sprowadzony do Gliwic przez ówczesnego dyrektora Piasta Łukasza Piworowicza. Do klubu z Górnego Śląska przyszedł ze słoweńskiego FC Koper, a jako że był po kontuzji barku, to trochę czasu zajęło mu dojście do pełnej formy. W swoim pierwszym półroczu na ekstraklasowych boiskach nie było jeszcze źle. Zdobył dwie bramki, grał w podstawowym składzie. Wiosną 2018, kiedy Piast bronił się przed spadkiem, był już tylko rezerwowym. Na szczęście został w Gliwicach, a swoje nieprzeciętne możliwości pokazał w zakończonym właśnie sezonie, gdzie brylował na boiskach i poprowadził drużynę do sensacyjnego mistrzostwa. Zdobył 6 bramek, zaliczył 6 asyst i teraz zbiera zasłużone laury. Niewielu wie, że swego czasu okrzyknięty został cudownym dzieckiem ekwadorskiej piłki. Nic dziwnego, że tak się stało, bo w wieku ledwie 16 lat zadebiutował w Primera Division! W Realu Saragossa szansę dał mu nie byle kto, bo sam Javier Aguirre, w przeszłości świetny piłkarz, który później prowadził takie kluby, jak Osasuna Pampeluna, Atletico Madryt, wtedy Real Saragossa, a obecnie jest selekcjoner reprezentacji Egiptu. Pod koniec sierpnia 2011 roku Valencia wszedł na boisko w 83. minucie w meczu z samym Realem Madryt. W prowadzonym przez Jose Mourinho zespole grały wtedy takie sławy, jak Iker Casillas, Xabi Alonso, Sergio Ramos, Ronaldo, Marcelo czy Mesut Ozil. Na boisku zastąpił wtedy reprezentanta Meksyku Pablo Barrera. Dzięki grze w tak młodym wieku w silnej hiszpańskiej lidze, został najmłodszym Ekwadorczykiem, który zagrał w Primera Division. Jego występ w pierwszym zespole klubu z Aragonii wzbudził, co zrozumiałe, ogromne zainteresowanie. Spekulowano, że interesuje się nim sama Barcelona! Przyszłość stała przed nim otworem. Jego późniejsza kariera nie potoczyła się jednak tak, jakby sobie tego życzył. Występ przeciwko "Królewskim" okazał się epizodem. Grał potem w rezerwach klubu z Saragossy czy w drugim zespole Malagi. W Hiszpanii występował w UD Logrones, żeby trzy lata temu przenieść się do słoweńskiego FC Koper. Stamtąd w 2017 roku trafił do Ekstraklasy, w której dziś jest prawdziwą gwiazdą. Zdobywa bramki, celnie podaje, a przede wszystkim kreuje doskonałe sytuacje kolegom, ściągając na siebie uwagę przeciwnika, przez co współpartnerzy z przodu mają więcej miejsca. Jedno marzenie spełnił, zdobył z Piastem historyczne mistrzostwo Polski. Teraz chciałby też zadebiutować w reprezentacji swojego kraju. Hernan Dario Gomez, znakomity kolumbijski trener selekcjoner reprezentacji Ekwadoru, nie będzie chyba długo zwlekał z powołaniem dla gwiazdy naszej Ekstraklasy. Michał Zichlarz Końcowa tabela Ekstraklasy sezonu 2018/2019