W poprzednim sezonie gliwiczanie byli rewelacją. Zdobyli wicemistrzostwo Polski i zagrali w europejskich pucharach. Latem z klubu odeszła jednak dwójka czołowych zawodników - Kamil Vacek i Martin Neszpor, a tuż przed startem ligowego sezonu, po pierwszym meczu w eliminacjach Ligi Europejskiej z IFK Goeteborg, z pracy niespodziewanie zrezygnował trener Latal. Zastąpił go jego asystent Jirzi Neczek, któremu jednak kompletnie nie szło. Z początkiem września do pracy w Piaście ponownie wrócił więc Latal. Wydawało się, że zażegnał i opanował kryzys. Wiosną drużyna miała się bić o czołową ósemkę, tymczasem jest fatalnie. Na zakończenie roku Piast przegrał dwa mecze z Legią 1-5 i Zagłębiem Lubin 1-2. Seria porażek nadal trwa. Wiosną gliwiczanie przegrali już z Pogonią 1-2, Lechem 0-3 i w niedzielę z Górnikiem Łęczna 0-1. Po 23 kolejkach Piast jest w tabeli na 15. miejscu z 22 punktami na koncie. Działacze klubu z Gliwic mają we wtorek zdecydować, co dalej z trenerem Latalem, którego kontrakt obowiązuje do czerwca 2018 roku. Być może dostanie jeszcze szansę w kolejnym meczu z Wisłą Kraków w sobotę. Być może działacze poczekają też do przerwy na reprezentację, która rozpocznie się za trzy tygodnie. W Gliwicach Radoslav Latal, z krótką przerwą, pracuje od marca 2015 roku, kiedy to zastąpił Hiszpana Angela Pereza Garcię. Michał Zichlarz <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - kliknij!</a>