Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji NA ŻYWO z meczu Piast - Legia Jesteśmy też na urządzeniach mobilnych - kliknij! Oba zespoły przystąpiły do meczu w osłabionych składach. W Piaście zabrakło kontuzjowanego Patrika Mraza, pauzującego za kartki Michała Masłowskiego i chorego Martina Bukaty. Z kolei w zespole mistrzów Polski, ze względu na urazy, nie mogli wystąpić: Guilherme, Aleksandar Prijović i Bartosz Bereszyński. Gliwiczanie dobrze zaczęli. Już w 6. minucie żółtą kartkę, po faulu na rozpędzonym Saszy Żivcu, zobaczył Łukasz Broź. Wicemistrz Polski grał agresywnie w środku pola i szukał szansy w szybkich atakach skrzydłami. Gospodarze nie przebierali w środkach. Przekonał się o tym Kasper Hamalainen. Po jednym ze starć na początku, Fin przez kilka minut dochodził do siebie. Na boisku nie brakowało zresztą ostrych starć i nie tylko. Głowami mierzyli się ze sobą Radosław Murawski i Thibault Moulin. Potem doszło do scysji na środku boiska pomiędzy Uroszem Korunem a Vadisem Odjidja-Ofoe. W 14. minucie, po dobrej akcji w środku, na bramkę przyjezdnych ruszył Gerard Badia. Piłka po strzale najlepszego ostatnio piłkarza Piasta przeszła jednak obok słupka. Trzy minuty później celnie główkował Maciej Jankowski, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Arkadiusz Malarz. W odpowiedzi groźnie na bramkę miejscowych uderzał Nemanja Nikolić. Węgier jednak przestrzelił. W 22. minucie na boisku leżał zwijający się z bólu Marcin Pietrowski. Legia mimo to atakowała. Skończyło się na ostrym wejściu Koruna w Odjidję-Ofoe i żółtej kartce dla Słoweńca. Z wolnego celnie uderzył sam poszkodowany, ale Jakub Szmatuła zdołał odbić piłkę. W 27. minucie powinno być 1-0 dla gospodarzy. Po akcji tria Moskwik - Jankowski - Żivec gola mógł zdobyć ten ostatni. Z kilku metrów przestrzelił, futbolówka poszybowała nad poprzeczką bramki Malarza. Dwie minuty później z prawej strony dośrodkowywał Tomasz Mokwa. Maciej Jankowski trafił jednak piłką w Jakuba Rzeźniczaka. W końcu w 30. minucie do siatki trafił Żivec, ale sędziowie słusznie nie uznali trafienia, bo Słoweniec był na spalonym. Odpowiedź Legii była brutalna. Po zespołowej akcji w pole karne wpadł Nikolić, zagrał do środka, a tam rozpędzony Radović nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Błąd popełnił Aleksandar Sedlar. Najpierw "zaspał" przy spalonym, a potem nie zdążył upilnować Radovicia, który zdobył swojego piątego gola w lidze w tym sezonie. W 39. minucie indywidualną akcją popisał się Odjidja-Ofoe. Lider warszawskiego zespołu został powstrzymany tuż przed bramką gospodarzy. Zaraz potem szarżował Żivec. Skończyło się na urazie Malarza, który kilkadziesiąt sekund leżał na murawie, trafiony nogą przez piłkarza Piasta. Słoweniec za to zagranie zobaczył żółtą kartkę. Do przerwy mistrz Polski schodził z dwubramkową przewagą. W końcówce I połowy akcję gości rozprowadził Odjidja-Ofoe, zagrał do Hamalainena, który uderzył celnie i mocno z kilkunastu metrów. Szmatuła odbił piłkę, do której dopadł Nikolić i z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki. To ósme trafienie reprezentanta Węgier w Lotto Ekstraklasie. Jak pokazały powtórki bramka nie powinna być uznana, bo w momencie strzału Hamalainena napastnik Legii był na pozycji spalonej. W 52. minucie pomylił się Pazdan. Piłka trafiła do Moskwika, który przymierzył celnie, ale nie zdołał zaskoczyć dobrze interweniującego bramkarza warszawskiego zespołu. Cztery minuty później Rzeźniczak zablokował strzelającego Jankowskiego, a zaraz potem zza pola karnego uderzał Żivec, ale Malarz był na miejscu. Bramkarz Legii błysnął też w 59. minucie, kiedy to w ładnym stylu wybronił piłkę po strzale Mokwy. Piast atakował. W 61. minucie znowu dał o sobie znać Żivec. Piłka po jego strzale przeleciała tuż nad poprzeczką. Kilkadziesiąt sekund później Mokwa, zamiast do siatki, trafił w plecy Pazdana... Widząc, że ataki nie przynoszą spodziewanych skutków, trener Radoslav Latal zdecydował się na pokerowe zagranie. Z boiska zszedł obrońca Aleksandar Sedlar, a w jego miejsce wszedł napastnik Sandro Gotal. Gliwiczanie zamknęli przyjezdnych na swojej połowie, ale niewiele z tego wynikało. Brakowało przysłowiowej kropki nad "i", trafienia do siatki rywala. Co innego Legia. W 73. minucie dobrą akcją popisał się rezerwowy Waleri Kazaiszwili. Mimo asysty Heberta zagrał do dobrze ustawionego Radovica, który po raz drugi zdołał umieścić piłkę w siatce. W 79. minucie było już 4-0 dla Legii! Nieudana pułapka ofsajdowa defensywy Piasta skończyła się celnym podaniem Radovicia do Nikolicia, który z kilku metrów trafił do pustej bramki. Miejscowi jeszcze nie ochłonęli, a stracili kolejną bramkę! W pole karne, po kilkudziesięciometrowym rajdzie wpadł Odjidja-Ofoe i pewnie pokonał Szmatułe To był prawdziwy nokaut. Piast, który u siebie rzadko przegrywa, doznał prawdziwej klęski. Na osłodę pozostało efektowne trafienie na 1-5. Bramkę zdobył rezerwowy Igor Sapała. Dzięki wygranej zespół z Warszawy dalej jest na trzecim miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy. Wicemistrz Polski ma z kolei ledwie cztery punkty przewagi nad przedostatnim w tabeli Górnikiem Łęczna. Z Gliwic Michał Zichlarz Piast Gliwice - Legia Warszawa 1-5 Bramki: 0-1 Miroslav Radović (32.) 0-2 Nemanja Nikolić (45.) 0-3 Miroslav Radović (73.) 0-4 Nemanja Nikolić (79.) 0-5 Vadis Odjidja-Ofoe (81.) 1-5 Igor Sapała (90.) Żółte kartki: Uros Korun, Sasza Żivec - Piast. Łukasz Broź - Legia. Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów: 8219 Piast: Jakub Szmatuła - Aleksandar Sedlar (61. Sandro Gotal), Marcin Pietrowski, Hebert Silva Santos - Tomasz Mokwa, Radosław Murawski, Uros Korun, Gerard Badia (80. Igor Sapała), Sasza Żivec, Paweł Moskwik - Maciej Jankowski (74. Josip Bariszić). Legia: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Michał Pazdan, Adam Hlouszek - Miroslav Radović, Michał Kopczyński, Thibault Moulin, Vadis Odjidja-Ofoe (81. Michał Kuczarczyk), Kasper Hamalainen (64. Waleri Kazaiszwili)- Nemanja Nikolić (82. Konrad Michalak). Ranking Ekstraklasy - kliknij! Ekstraklasa - wyniki, strzelcy i tabela