Kiedy Felix dwa lata temu przyjeżdżał do Polski, to nie spodziewał się, że zrobi taką karierę na naszych boiskach. W pierwszym sezonie w barwach Piasta zaliczył 34 spotkania i zdobył sześć bramek. Był ważnym zawodnikiem drużyny, która zdobyła historyczne dla Gliwic mistrzostwo Polski. W zakończonych właśnie co rozgrywkach drużynie prowadzonej przez Waldemara Fornalika nie udało się wprawdzie obronić mistrzowskiego tytułu, ale trzecie miejsce należy uznać za sukces. Nie byłoby z pewnością tak eksponowanej pozycji gliwiczan, gdyby nie świetna postawa 28-letniego piłkarza, który piłkarskiego abecadła uczył się w samym Atletico Madryt. To był "jego" sezon. Grający w linii pomocy zawodnik "ustrzelił" aż 16 goli i pod względem skuteczności ustąpił tylko Christianowi Gytkjaerowi. Sezon zakończył w glorii najlepszego zawodnika Ekstraklasy. W zeszłym roku to trofeum przypadło innemu zawodnikowi Piasta Joelowi Valencii, obecnie angielski Brentford. Teraz najlepszy został inny gracz jedenastki z Gliwic. Nic dziwnego, że wokół Jorge Felixa panuje spore zamieszanie, tym bardziej, że z końcem sezonu skończyła się jego umowa z klubem z Górnego Śląska. Co dalej z jego przyszłością? Opcji i różnych kierunków nie brakuje, a Felix może przebierać w ofertach, z praktycznie każdego zakątka świata. - Co za sezon! Zdobywamy kolejny medal, a ja indywidualną nagrodę. Rok temu udało się to Joelowi. Jestem wdzięczny wszystkim, trenerom i kolegom z zespołu, bo bez nich nic by się nie udało osiągnąć. To tylko potwierdza, że praca wykonywana w tym klubie jest dobra i pomaga wszystkim zawodnikom się rozwijać i dobrze prezentować na boisku - mówił po ostatnim meczu z Cracovią. Jorge Felixa chcą kluby ze Stanów Zjednoczonych, Korei Południowej, są lukratywne propozycje gry z krajów arabskich i to zdaje się tam może trafić Przyszłość dobrze grającego w poprzednim sezonie zawodnika z Hiszpanii wyjaśni się w najbliższym czasie. Jego bilans w Ekstraklasie to 67 meczów i 22 bramki. . Michał Zichlarz