Hiszpański pomocnik jest ulubieńcem gliwickich kibiców, a jego rolę w tworzeniu bardzo dobrej atmosfery podkreślają często koledzy z drużyny. - Chcę zawsze pokazać, że szatnia Piasta to jest miejsce, w którym szybko poczujesz się dobrze. A to istotne, bo wtedy piłkarze szybciej dochodzą do optymalnej dyspozycji - dodał zawsze uśmiechnięty Badia. Badia pojawił się zimą 2014 w ośrodku niedaleko Alicante, gdzie Piast przebywał na zgrupowaniu. Słabo mówił po angielsku, polskiego nie znał wcale. Po testach gliwiccy działacze dali mu dwa dni na spakowanie się i przygotowanie do wyjazdu. Dziś 30-letni hiszpański kapitan Piasta ma za sobą w jego barwach 187 meczów, w których zdobył 31 goli. Po polsku mówi bardzo dobrze. - Śmieszna rzecz, ale ostatnie trzy sezony kończyłem otwierając szampana. Najpierw po utrzymaniu się w Ekstraklasie, potem po zdobyciu mistrzostwa Polski, a ostatnio - kiedy zajęliśmy trzecie miejsce. Teraz najważniejsze jest, by pokazać, że jesteśmy nadal mocną drużyną i skończyć rozgrywki na jak najwyższej pozycji - zauważył. Zaznaczył, że nie może zadeklarować walki o konkretną lokatę. - Co roku rywale się przygotowują coraz lepiej, każdy sezon jest trudny, a wszyscy chcą być w czołówce - ocenił Hiszpan. Przyznał, że wakacje w tym roku były - z powodu pandemii koronawirusa - wyjątkowo krótkie. - Byłem z żoną na Ibizie i Formenterze przez tydzień. Potrzebowaliśmy tego czasu razem, bo cały rok jesteśmy w Gliwicach z dziećmi. Odpoczęliśmy, a teraz znowu do roboty - powiedział. Podkreślił, że na znanej z rozrywkowego charakteru Ibizie tego lata jest zupełnie inaczej niż zwykle. - Ludzie mówili, że otwarte jest tylko 30 procent hoteli, które w dodatku nie są pełne. A kiedy wieczorem chciałem z żoną wyjść potańczyć, okazało się, że lokale są pozamykane. Było inaczej, na ulicach trzeba mieć maseczkę, to niefajny okres - podsumował zawodnik. Ze śmiechem dodał, że przychodząc do Piasta nie wyobrażał sobie, że zostanie tam tak długo. - Jestem zadowolony, dobrze się czuję w klubie i mieście, ostatnie sezony mieliśmy fajne - stwierdził. Przyznał, że nie wie, czy uda się na starcie nowego sezonu utrzymać formę z końcówki poprzedniego. - Nie mogliśmy rozgrywać sparingów (był tylko jeden), które są dla nas bardzo ważne. Drużyna jest inna, są zmiany w składzie, czas pokaże, jak będzie. Inni są w podobnej sytuacji. Trenujemy mocno, jak zawsze, i oczywiście chcemy od początku sezonu wygrywać - powiedział pochodzący z Katalonii kapitan Piasta. Dodał, że martwi się słabą ostatnio postawą FC Barcelona. - Jako kibice jesteśmy już trochę zmęczeni i wkurzeni tym, co się dzieje. Potrzebne są zmiany z każdej strony. Potrzeba silnej ręki - zakończył. Piotr Girczys Ekstraklasa: sprawdź terminarz nowego sezonu!