- Trafiliśmy na najmocniejszego rywala z potencjalnych. To uznana marka, zespół, który grał już w fazie grupowej LM, wyszedł z grupy w Lidze Europejskiej. Te wyniki mają swoją wymowę - dodał. Podkreślił, że to "europejskie" doświadczenie może mieć znaczenie w rywalizacji, bo wielu zawodników Piasta zadebiutuje w takich rozgrywkach. - Będzie decydowała dyspozycja danego dnia, skład, w jakim zagramy w pierwszym meczu. Jeśli będziemy zespołem na poziomie, jaki prezentowaliśmy w rozgrywkach Ekstraklasy, to powalczymy - stwierdził szkoleniowiec gliwiczan. Gospodarzem pierwszego meczu (9/10 lipca) będą Białorusini, rewanż w Gliwicach zostanie rozegrany tydzień później. Fornalik przyznał, że zgodnie z obiegową opinią lepiej grać pierwszy mecz na wyjeździe. - To nie jest jednak reguła, bo można osiągnąć dobry wynik u siebie i podporządkować temu taktykę w wyjazdowym rewanżu. Nie demonizowałbym tej kwestii - zauważył. Białorusini są w trakcie sezonu, zajmują drugie miejsce w tabeli. - Nie będzie problemu z informacjami o rywalu. Po 11 kolejkach mają 27 punktów. Oprócz analizy materiałów wideo będziemy na pewno chcieli zobaczyć BATE w meczu na żywo - powiedział trener Piasta. Kibice obu zespołów są w dobrych stosunkach, na gliwickim stadionie podczas ligowych spotkań zawsze wisi flaga klubowa BATE. - Nie wiem, na jakim poziomie emocjonalnym jest ta więź - czy to mocna "sztama", czy sympatia na odległość. Na pewno jeśli słyszeliśmy na stadionie Piasta skandowanie nazwy tej drużyny, to znaczy, że kibice gdzieś tam sympatyzują - ocenił trener. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika o wynikach wtorkowego losowania dowiedzieli się podczas zgrupowania w ośrodku węgierskiej federacji w Telki koło Budapesztu. W tym miejscu drużyna Piasta była na obozie dwukrotnie. Latem 2013 po zajęciu czwartego miejsca w lidze, premiowanego udziałem w kwalifikacjach Ligi Europejskiej, kiedy zespół prowadził Marcin Brosz i trzy lata temu po zdobyciu wicemistrzostwa Polski. Wtedy szkoleniowcem był Czech Radoslav Latal. Oba starty w kwalifikacjach LE nie były udane. Za pierwszym razem gliwiczanie odpadli po rywalizacji z azerskim Karabachem Agdam (w Gliwicach było 1-2, w rewanżu 2-2 po dogrywce), potem musieli uznać wyższość szwedzkiego IFK Goeteborg (0-3 u siebie i 0-0 na wyjeździe). Mistrzostwo Polski, wywalczone przez Piasta w minionym sezonie, jest największym piłkarskim sukcesem Piasta. Drużyna BATE Borysów to 15-krotny mistrz Białorusi, tytuł zdobyła 13 razy z rzędu. - Będziemy chcieli jak najlepiej. To, że trafiamy na takie zespoły, pokazuje, że Piast nie ma zbyt długiej historii w europejskich pucharach i stąd jest dolosowywany do mocniejszych rywali - zakończył Fornalik. Piotr Girczys