Piast po dwóch wygranych (w Zabrzu z Górnikiem i u siebie z Lechią Gdańsk) opuścił ostatnie miejsce w tabeli, teraz zmierzy się z liderem. "Na pewno takie zwycięstwa budują. Odniesione w dobrym stylu, z bardzo dobrymi przeciwnikami, co potwierdza że drużyna wróciła na właściwe tory. Jestem przekonany, że mamy już za sobą mecze dobre, ale bez wygranych" - dodał szkoleniowiec. W poprzednim sezonie gliwiczanie dwa razy pokonali Legię, trzeci mecz zremisowali. Legia została mistrzem, a Piast skończył rywalizację z brązowym medalem. "W niedzielę Legia gra u siebie, przyjeżdża drużyna, z którą ostatnio nie najlepiej jej się powodziło. To też jest jednak już za nami, teraz będzie inny mecz. Zmienił się trener, taktyka się trochę zmieniła. Trzeba być przygotowanym na ten konkretny mecz, nie myśląc o tym, co się kiedyś wydarzyło" - stwierdził szkoleniowiec, odpowiadając na pytania dziennikarzy. Nie chciał porównywać stołecznego zespołu z poprzedniego sezonu z tym obecnym. "Sposób jego gry się trochę zmienił i my się pod tym kątem przygotowujemy" - zaznaczył. Nie zagra w Warszawie podstawowy lewy obrońca Duńczyk Mikkel Kirkeskov, który jest kontuzjowany i przechodzi rehabilitację. Fornalik przyznał, że decyzję w sprawie kilku innych graczy podejmie przed zaplanowanym na sobotę wyjazdem. Przyznał, że z pewnym stresem wiąże się zawsze oczekiwanie na wyniki testów koronawirusowych piłkarzy. "Jest pewna obawa, że ktoś w ostatniej chwili może wypaść ze składu. To krzyżuje plany, tym bardziej, jeśli się uchwyciło jakiś układ personalny, taktyczny" - powiedział. Zaznaczył, że w okresie "pocovidowym" (w ekipie Piasta były zakażenia) poziom zdolności motorycznych zawodników jest różny. "To też trzeba brać pod uwagę" - zakończył trener. Początek niedzielnego meczu w Warszawie o godz. 17.30.Piotr Girczys