Lider jedenastki z Gliwic pauzował po faulu w meczu z Koroną Kielce w 28. kolejce. Wczoraj wrócił do grania, ale niewiele to pomogło Piastowi. Choć mistrz Polski przez praktycznie całą drugą połowę grał z przewagą jednego zawodnika, po dwóch żółtych i w konsekwencji czerwonej kartce dla Thomasa Rogne, to zszedł z boiska pokonany 0-2. - To przykra porażka. Myślę, że mecz był ciekawym widowiskiem, bo oba zespoły prezentowały się bardzo dobrze. Mieliśmy swoje szanse żeby zdobyć bramkę, ale niestety nie udało się ich wykorzystać. Co innego Lech. Nie pozostaje nam nic innego, jak wyciągnąć wnioski z tej porażki przed kolejnymi spotkaniami. Jeśli chodzi o moje zdrowie, to jest dużo lepiej. Mogę zagrać już cały mecz, może jeszcze nie na sto procent swoich możliwości, ale robię co mogę. Tak też było w spotkaniu z Lechem, jak inni starałem się, no ale niestety nie wyszło tak, jak chcielibyśmy - komentował po meczu Jorge Felix w rozmowie z klubowymi mediami. Co było przyczyną trzeciej w tym sezonie porażki gliwiczan u siebie? - Rywal grający o jednego zawodnika mniej był cofnięty, grali blisko siebie, przez co trudno było nam o kreowanie jakiś sytuacji. Próbowaliśmy, ale nie wychodziło. Czegoś nam zabrakło... Nie było takiej pasji i agresywności, jak wcześniej. Graliśmy za wolno. Trzeba z tej lekcji wyciągnąć wnioski przed kolejnymi ligowymi grami - podkreśla hiszpański as Piasta.