Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Piłkarze Piasta wyszli na prowadzenie na początku drugiej części spotkania. Z kilkunastu metrów potężnie uderzył Tomasz Podgórski i pokonał Krzysztofa Pilarza. Cracovia wyrównała w 90. minucie za sprawą Przemysława Kity. Rezerwowy piłkarz "Pasów" w zamieszaniu pod bramką dobrze dysponowanego Dariusza Treli dopadł do piłki i posłał ją do siatki. Gospodarze protestowali, dowodzili, że piłka nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej, ale sędzia nie zmienił swojej decyzji. W doliczonym czasie gry Mateusz Żytko sfaulował w polu karnym Wojciecha Kędziorę. Poszkodowany w tej akcji piłkarz chciał zostać bohaterem gliwiczan, ale jego strzał z rzutu karnego obronił Pilarz. Powiedzieli po meczu: Marcin Brosz (trener Piasta): "Był to mecz z dwoma różnymi połowami. W pierwszej Cracovia dyktowała warunki gry, w drugiej to my z ambicją i wolą walki pokazaliśmy, że potrafimy grać. Stąd nie tylko bramka, ale i inne sytuacje. - Szkoda, że nie wygraliśmy tego spotkania, ale do szatni weszliśmy z podniesionymi głowami. Wojciech Kędziora jest u nas etatowym egzekutorem rzutów karnych i to on miał strzelać". Wojciech Stawowy (trener Cracovii): "Emocje w tym meczu były w drugiej połowie, która mogła się podobać z racji zwrotów akcji. W pierwszej części dominowaliśmy, często nie schodziliśmy z połowy Piasta, mieliśmy dwie wyśmienite sytuacje bramkowe. - To, co się stało po przerwie jest dla nas lekcją. Jesteśmy beniaminkiem, cały czas się uczymy. Na drugie 45 minut trzeba wyjść skoncentrowanym, nam tego zabrakło. Piast strzelił gola i musieliśmy się namęczyć, by wyrównać. Kiedy się ma zdecydowaną przewagę, trzeba umieć ją kontynuować, a nie liczyć, że rywal się podda. Mało brakowało, żebyśmy tu dziś przegrali". Piast Gliwice - Cracovia 1-1 (0-0) Bramki: 1-0 Tomasz Podgórski (48.), 1-1 Przemysław Kita (90.). Raport meczowy