Tak przynajmniej twierdzą dziennikarze katowickiego "Sportu". Serb, którego kontrakt z klubem wygasa 30 czerwca, być może pojawi się w Gliwicach w środę, kiedy Piast rozpoczyna przygotowania do sezonu. Najpewniej wpadnie jednak tylko po to, by pożegnać się z kolegami. Być może odbędą się jeszcze ostatnie rozmowy, ale Sedlar jest bliski decyzji o zmianie klubu.Piast rozmowy w sprawie przedłużenia wygasającej umowy 27-letniego piłkarza rozpoczął już zimą, ale z powodu walki o mistrzostwo Polski ich finalizację odłożono na czas po sezonie. Sedlar oczekiwał nie tylko znacznej podwyżki, ale i długiej umowy. Szefów Piasta odstrasza zwłaszcza drugi warunek - nie chcą powtórki sytuacji Konstantina Vassiljewa, który po podpisaniu trzyletniej umowy znacznie obniżył loty.W tej sytuacji Serb najprawdopodobniej przyjmie ofertę z Hiszpanii. Tam jego usługami zainteresowane są RCD Mallorca i Sporting Gijon, czyli ekipy z Segunda Division. Pierwsza z wymienionych drużyn wciąż ma zresztą szanse na awans do hiszpańskiej ekstraklasy. Oprócz zespołów z Półwyspu Iberyjskiego Sedlarem interesowały się kluby z Turcji oraz Izraela, a także Lech Poznań. Obrońca trafił do Piasta przed trzema laty z serbskiego FK Metalac. Od tamtej pory rozegrał 84 mecze w Ekstraklasie, strzelając w nich 10 goli.Na razie po zakończeniu sezonu gliwicką drużynę opuściło dwóch zawodników: Paweł Tomczyk po wypożyczeniu wrócił do Lecha, a Michal Papadopulos podpisał kontrakt z Koroną Kielce. Zainteresowanie zagranicznych klubów wzbudzają z kolei m.in. Joel Valencia i Patryk Dziczek, których gliwickim działaczom może być trudno zatrzymać w klubie. Wciąż nie wiadomo, w jakim składzie Piast przystąpi do kwalifikacji Ligi Mistrzów - pierwszy mecz rozegra 9 lub 10 lipca.<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: sprawdź terminarz na przyszły sezon</a> DG