Ze względu na problemy z otrzymaniem wiz, Piast dopiero we wtorek wieczorem poleciał z Krakowa-Balic do Azerbejdżanu. Na miejscu był w środku nocy (czasu miejscowego). - Zostaliśmy rewelacyjnie przyjęci w Baku, a dzięki pomocy polskiej ambasady bardzo sprawnie odprawiono nas na lotnisku i zespół szybko dotarł do hotelu, gdzie odespał podróż. Zamieszkaliśmy kilkanaście kilometrów od stolicy, a Azerbejdżan powitał nas wysoką temperaturą powietrza i wilgotnością. Spotkanie rozpocznie się dopiero o godz. 21 (w Polsce 18), ale ma być bardzo ciepło, ok. 25 stopni - powiedział Kołodziejczyk. Podopieczni trenera Marcina Brosza debiutują w europejskich pucharach. Karabach Agdam to zespół, który w ostatnich latach w roli gospodarza wygrywał np. z Wisłą Kraków 3-2 (po tym meczu do dymisji podał się Henryk Kasperczak) i FC Brugge 1-0, a zremisował bezbramkowo z holenderskim Twente Enschede. - Przyjechaliśmy po wygraną, choć oczywiście wynik zawsze jest niewiadomą. Drużyna właśnie udała się obejrzeć murawę boiska, na której w środę wieczorem będzie trenować, a jutro walczyć o pucharowe punkty - dodał prezes Piasta. Szkoleniowiec gliwiczan ma do dyspozycji 22 zawodników. Kontuzje wyeliminowały z gry bramkarza Dariusza Trelę, pozyskanego z mistrza Mołdawii Sheriffu Tyraspol obrońcę Krzysztofa Króla oraz napastnika Wojciecha Kędziorę. Do Baku nie poleciał też Hiszpan Carles Martinez Embuena, ostatnio występujący w drugiej drużynie Getafe. Rewanżowy pojedynek z Karabachem odbędzie się 25 lipca.Liga Europejska: Terminarz, wyniki