Zespół Radoslava Latala, szczególnie w drugiej połowie, miał swoje sytuacje do zdobycia gola. Nie udało się. - Drugi mecz remisujemy 0-0. Nie tak chcieliśmy zacząć rundę wiosenną. Niestety nie udało się strzelić bramki. Nie chcę szukać alibi i mówić, że boisko było ciężkie, bo Pogoń miała takie sama warunki - tłumaczy skrzydłowy gliwickiej jedenastki. Zdaniem Mak za dużo było "kombinowania" pod polem karnym rywala. - W tych warunkach trzeba było szukać strzału - podkreśla. Tego jednak wczoraj liderowi Ekstraklasy zabrakło. Poza tym w bramce "Portowców" dobrze spisywał się Jakub Słowik. Po dwóch remisach z rzędu Piast zaczyna tracić przewagę. Jeśli Legii jutro uda się wygrać na wyjeździe z Zagłębiem, to przewaga lidera stopniej do ledwie jednego punktu. Jak będzie dalej z gliwiczanami? - Mam nadzieję, że w najbliższych meczach z Lechią i Śląskiem będzie lepiej - podkreśla Mak. W Gdańsku lider gra w najbliższą sobotę. Kolej spotkanie w Gliwicach już 1 marca. Tego dnia Piast zagra ze Śląskiem. Michał Zicharz, Gliwice Zobacz sytuację w Ekstraklasie