Drużyna prowadzona przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski pokonała w sobotę broniącą tytułu Legię 1-0. Dzięki temu awansowała na drugą pozycję w tabeli Ekstraklasy i ma już punkt straty do stołecznego zespołu, a o dwa wyprzedza Lechię Gdańsk, która mecz 34. kolejki zagra w niedzielę na wyjeździe z Cracovią. - Zapowiada się bardzo ciekawa rywalizacja - przyznał Fornalik. Walka o tytuł, doskonała postawa w tym sezonie, to zasługa tego trenera, pracującego w Gliwicach od września 2017 roku, choć on sam patrzy na to w inny sposób. - W tamtym sezonie wcale nie graliśmy słabo, po prostu nie punktowaliśmy, ale praca jaką wykonaliśmy, właściwa selekcja, systematyczność, spowodowały, że wielu zawodników się rozwinęło. Tych zawodników nie sprowadzaliśmy za duże pieniądze, ale braliśmy takich, których nie chciano albo z mniejszych klubów. I oni są dziś w takim miejscu. W poprzedniej kolejce zagwarantowaliśmy sobie start w europejskich pucharach, dziś ci zawodnicy grają z Legią jak równy z równym - mówił trener Piasta. Nie chciał wyróżniać nikogo. - Naszym atutem jest zespół, Mówi się teraz o Valencii, ale za chwilę, ktoś będzie mówił o Hateleyu, Czerwińskim, Sedlarze. Każdy ktoś wnosi. Ci piłkarze pokazali, że niełatwo gra się z Piastem. Nie tylko za cały sezon, ale za wynik w Warszawie chwalił cały zespół. - Drużynę pokazała dobrą organizację gry. Na Legii nie wygrywa się często. Aby wygrać trzeba zagrać bardzo dobre spotkanie. Wielkie gratulacje dla drużyny za dyscyplinę, zaangażowanie i za mądrość w wielu momentach meczu - opowiadał. - Czy takie były nasze założenia? Zakłada się jakiś plan. Są fazy meczu, gdzie ten plan wymyka się spod kontroli. Trudno tak zaprogramować mecz, żeby wszystko szło po naszej myśli. Plan sprawdził się bardzo dobrze. Wygraliśmy ten mecz - dodał. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy mistrzowskiej Olgierd Kwiatkowski