<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/el-le-piast-gliwice-riga-fc,5704" target="_blank">Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Piast Gliwice - Riga FC</a> <a href="https://m.interia.pl/na-zywo/relacja/el-le-piast-gliwice-riga-fc,id,5704" target="_blank">Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Piast - Riga FC</a> W składzie mistrza i zdobywcy Pucharu Łotwy, który w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów przegrał rywalizację z irlandzkim Dundalk, nie brakowało zawodników dobrze znanych z polskiej ligi. Na skrzydle drużyny ze stolicy Łotwy biegał nie kto inny, jak były zawodnik m.in. Cracovii Deniss Rakels. W obronie grą kierował były zawodnik Lechii i ŁKS Łódź Olegs Laizans, a na ławce siedzieli były napastnik Śląska Wrocław Kamil Biliński, Vladislavs Gabovs (Korona Kielce) czy Aleksejs Visznakovs (Cracovia, Widzew). Klub z Łotwy, założony ledwie pięć lat temu, ale ze sporym jak na swój kraj budżetem, zaczął, jak to ma w swoim zwyczaju, defensywnie, nastawiając się na szybkie kontry. Gliwiczanie szybko zdobyli więc optyczną przewagę, ale niewiele z tego wynikało. Brakowało strzałów czy podbramkowych sytuacji. Dopiero w 14. minucie po akcji Toma Hateleya i Joela Valencii pod bramką Łotyszy zrobiło się groźnie. Piłka odbiła się od Laizansa i zmierzała w kierunku bramki. Sparował ją jednak Roberts Ozols. Tymczasem w 22 minucie katastrofalny błąd popełnił Marcin Pietrowski, który za lekko i niedokładnie podał do tyłu. Piłkę przejął Ukrainiec Roman Debełko, minął wybiegającego z bramki Frantiszka Placha i skierował ją do pustej bramki... 1-0 dla Riga FC. "Co wy robicie?!" - krzyczeli gliwiccy kibice w kierunku swoich zawodników. W 25. minucie odnotowaliśmy pierwszy ceny strzał mistrzów Polski. Głową celnie uderzał Piotr Parzyszek, ale Ozols był na miejscu. Kilka minut później napastnik Piasta główkował z kolei obok bramki. W grze drużyny prowadzonej przez Waldemara Fornalika brakowało pomysłowości. Niewidoczny był Jorge Felix. Z drugiej strony niewiele więcej dawał Gerard Badia. Zawodzili też inni. Gliwiczanie w żaden sposób nie radzili sobie z rosłymi graczami rywala, a schematyczne rozgrywanie piłki nie mogło przynieść spodziewanego efektu. Nie przynosiły go też, wobec wzrostu przeciwnika, stałe fragmenty gry. W tej sytuacji na przerwę goście zeszli z prowadzeniem. Drugą połowę Piast zaczął od celnego uderzenia zza pola karnego Felixa. W odpowiedzi ponad bramką gospodarzy z wolnego strzelał Laizans. Potem szczęścia próbowali Parzyszek i Badia. Obraz gry nie uległ zmianie, mistrz Polski miał przewagę w polu, ale ponownie niewiele z tego wynikało. O ile we wcześniejszych pucharowych starciach z BATE Borysów do gry jedenastki z Gliwic nie można było mieć większych zastrzeżeń, to w czwartek Piast prezentował się słabo. W 59. minucie świetną piłkę w kierunku Valencii zagrał Kirkeskov. Ekwadorczyk znalazł się sam na sam z Ozolsem, ale źle przyjął piłkę i posłał ją nad poprzeczką. Po godzinie gry na boisku w miejsce Badii pojawił się Martin Konczkowski. Miał rozruszać niemrawe ataki. Zmiana szybko dała efekt. Dobre dośrodkowanie "Konczkiego" zamienił na bramkę środkowy obrońca Jakub Czerwiński, głową zaskakując łotewskiego bramkarza. To dodało animuszu gospodarzom, którzy zaatakowali ze zdwojoną siłą. Gra toczyła się na jedną bramkę. W 75. minucie obok bramki strzelał Patryk Dziczek. Wcześniej szansę miał aktywny Konczkowski. W tym czasie Łotysze jak mogli, to kradli czas. Na niewiele się to zdało, to w końcu gliwiczanie zdobyli kolejnego gola. Z prawej strony bardzo dobrze dośrodkował Tom Hateley, Ozols źle obliczył lot piłki, którą głową do siatki skierował Felix. 2-1 dla Piasta. Zaraz potem gliwiczanie cieszyli się z kolejnej bramki! Z lewej strony świetnie zagrał dobrze prezentujący się Kirkeskov, a pod bramką najlepiej zachował się Felix. Niestety, w chwilę później fatalnie zachował się Urosz Korun, zaliczając samobójcze trafienie. W tej sytuacji środkowy obrońca nie zrozumiał się z Plachem. Na rewanż do Rygi za tydzień gliwiczanie pojadą z minimalną zaliczką. Czy wystarczy to do awansu do III rundy eliminacji Ligi Europy? Z Gliwic Michał Zichlarz i Piotr Jawor Piast Gliwice - Riga FC 3-2 (0-1) Bramki: 0-1 Roman Debełko (22.), 1-1 Jakub Czerwiński (66.), 2-1 Jorge Felix (82.), 3-1 Jorge Felix (85.), 3-2 Urosz Korun (87. samobójcza) Żółte kartki: Giorgos Valerianos, Kamil Biliński - Riga FC. Sędziował: Manuel Schuettengruber (Austria). Widzów: 5100 Piast: Frantiszek Plach - Marcin Pietrowski, Urosz Korun, Jakub Czerwiński, Mikkel Kirkeskov - Jorge Felix, Patryk Dziczek, Tom Hateley, Joel Valencia (74. Patryk Sokołowski), Gerard Badia (62. Martin Konczkowski) - Piotr Parzyszek (87. Dominik Steczyk). Riga FC: Roberts Ozols - Ritvars Rugnis, Olegs Laizans, Elvis Struglis, Giorgos Valerianos - Felipe Brisola (42. Aleksejs Visznakovs), Stefan Panić, Wjaczesław Szarpar, Tomislav Sarić, Deniss Rakels (80. Joel Bopesu) - Roman Debełko (84. Kamil Biliński). <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-europejska-2-runda-kwalifikacji,cid,637,rid,3912,sort,I" target="_blank">Liga Europy: sprawdź terminarz i pary eliminacyjne</a>