Osyra trafił głową w wygranym przez Piasta 3-0 meczu z Górnikiem Łęczna w 7. kolejce. Piękne gole zdobywał też w ostatnich grach w Białymstoku i Niecieczy. Oba po technicznych uderzeniach. - Kornel potrafi to robić. To zresztą jest wypracowane. Przy strzałach ma dobrze ułożoną nogę, szczególnie jeżeli chodzi o uderzenie wewnętrzną część prawej stopy. Idzie do przodu, a piłka szuka go w polu karnym. Wcześniej tak nie było - mówi Interii Bogdan Wilk, drugi trener Piasta. Osyra trafił do Piasta latem 2012 roku. - To ja go sprowadzałem. Kiedy go ściągaliśmy, nie był jeszcze gotowy do grania. Występował w juniorskich czy młodzieżowych zespołach Zagłębia. Stamtąd go znałem. Liczyliśmy jednak, że z czasem zrobi takie postępy, że będzie podstawowym zawodnikiem. Na początku został wypożyczony do Gryfa Wejherowo. Nie pograł tam jednak długo, bo miał kontuzję i wrócił do nas - opowiada trener Wilk. W Ekstraklasie zadebiutował jeszcze za kadencji trenera Marcina Brosza w marcu 2013 roku, w meczu przeciwko Zagłębiu Lubin, gdzie uczył się piłkarskiego abecadła. Potem zawodnik z Brzegu Dolnego powoli przebijał się do składu. W kolejnym sezonie zagrał w sześciu ligowych grach, żeby na dobre wskoczyć do składu w rozgrywkach 2014/15. Zdobył w nich jednego gola. Teraz ma ich na swoim koncie już trzy. Pod tym, razem z Adamem Mójtą z Podbeskidzia, jest najskuteczniejszym defensorem w Ekstraklasie. Jeśli chodzi o bramki zdobyte w tym sezonie dla Piasta, to Osyra ustępuje tylko napastnikom Martinowi Neszporowi i Josipowi Barisiciovi, a także reprezentantowi Czech Kamilowi Vackovi. - Rozwój jego kariery można porównać z naszym innym piłkarzem Bartkiem Szeligą. Obaj trafili do nas w tym samym czasie, są w tym samym wieku. Obaj są coraz lepsi i są ważnymi postaciami zespołu - ocenia drugi szkoleniowiec gliwiczan Bogdan Wilk. Michał Zichlarz <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>