Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Dwa tygodnie temu, po remisowym meczu z Podbeskidziem 2-2, pytany przez Interię o ewentualne powołanie do kadry Czech, Vacek kwitował wszystko krótko. - Wiem, że trener Latal rozmawiał z selekcjonerem naszej reprezentacji. Zobaczymy, jak będzie. Ja na pewno chcę się pokazać z jak najlepszej strony i powalczyć o powołanie. Dla mnie byłaby to super sprawa - mówił. No i kilka dni temu temu 28-letni zawodnik doczekał się powołania. - Czy to zaskoczenie? I tak, i nie. Nie, bo wiemy, że Vacek to bardzo dobry piłkarz. Na swoim koncie ma już kilka spotkań w naszej reprezentacji. Potem, kiedy wyjechał do Włoch, to mu nie wyszło. Potem wrócił do Sparty i znowu się nie przebił. Nie grał, więc nie było szansy na ponowną grę w kadrze. W końcu trafił do Piasta, gdzie namówił go na grę trener Latal. Otrzymał zaufanie, no i wróciły automatyzmy. Jeśli na początku nie było jeszcze dobrze, to w każdym kolejnym spotkaniu już lepiej - ocenia trener Liczka, który był w sztabie szkoleniowym reprezentacji Czech, która wywalczyła wicemistrzostwo Europy w 1996. Czy Vacek ma realne szansę na to, żeby z drużyną narodową naszych południowych sąsiadów pojechać na przyszłoroczne Euro do Francji? - W jednym z listopadowych meczów z Serbią i Polską powinien dostać swoją szansę. Wiele będzie zależało od tego czy ją wykorzysta, bo potem jest jeszcze jeden mecz w marcu, no i już same przygotowania. Do tego oczywiście musi regularnie grać w klubowym zespole i potwierdzać swoje umiejętności. Na pozycji, na której występuje, jest czterech-pięciu graczy, z Tomasem Rosickim na czele. On jest jednak często kontuzjowany. Z zagranicznych graczy jest jeszcze Vladimir Darida. W moich czasach było 90 procent piłkarzy grających w zagranicznych zespołach. Teraz jest inaczej. W środku pola dominują zawodnicy, którzy występują na co dzień w czeskich klubach, głównie Sparcie czy Viktorii. Między nimi, a Vackiem nie widzę jakiś wielkich różnic - podkreśla Werner Liczka. A co z najlepszym snajperem Piasta i czołowym strzelcem Ekstraklasy Martinem Neszporem? Czy on też może trafić do czeskiej kadry? - Musiałby u was w lidze strzelić minimum 15 bramek. W jego wypadku sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana. W reprezentacji jest trójka, Necid, który jest obecnie jednym z najskuteczniejszych napastników w Turcji, a także Lafata i Skoda. Do tego trener Vrba często gra tylko z jednym napastnikiem w zestawieniu - tłumaczy czeski szkoleniowiec. Na koniec pytamy jeszcze trenera Liczkę o wyniki Piasta w tym sezonie. - Na pewno jest to zaskoczenie. Tym bardziej patrząc na możliwości takich klubów, jak Lech, Legia czy Wisła. Te zespoły grają, jak grają. No ale nie możliwości decydują, jaka jest tabela, tylko to, ile kto na swoim koncie ma punktów - podkreśla były trener takich polskich zespołów, jak Górnik, Wisła czy Dyskobolia. Michał Zichlarz