Po wygranym meczu z Wisłą Płock miesiąc temu nowy trener Piasta Jirzi Neczek powiedział, że Hebertem zainteresowanych jest kilka klubów. To akurat nie była żadna nowość, bo już zimą wysoki defensor był bliski przejścia do Sparty Praga. Interesowały się też nim inne kluby, w tym z Francji. Z korzyścią dla Piasta został jednak w Gliwicach i miał solidny udział w wywalczeniu wicemistrzostwa Polski. Teraz temat transferu wrócił ponownie. Na szczęście dla Piasta wiele wskazuje na to, że nie opuści zespołu, jak dwójka innych zagranicznych asów z poprzedniego sezonu - Martin Neszpor i Kamil Vacek. - Nic nie wiem o tym, żebym miał zmienić drużynę, a już końcówka letniego okienka transferowego. Gdyby coś miało się zdarzyć, to już byłby czas na finalizację. Ja skupiam się na grze w Piaście. Z Zagłębiem ostatnio nie udało się nam wygrać. Kolejny raz zagraliśmy jednak na zero z tyłu, co bardzo cieszy. Teraz trzeba powalczyć i zdobyć trzy punkty w meczu z Pogonią - podkreśla Hebert. Spotkanie za szczecinianami na stadionie przy ulicy Okrzei w Gliwicach w sobotę o godzinie 18. Zawodnik z Ameryki Południowej skupia się też na kibicowaniu sportowcom ze swojego kraju podczas igrzysk w Rio de Janeiro. - Na pewno cieszy to, że igrzyska odbywają się w moim kraju. Nie mamy jednak wiele sukcesów. Jasne, są piłkarze czy siatkarze przed którymi decydujące mecze, ale żeby się liczyć i żeby były medale trzeba być dobrym w wielu innych dyscyplinach, a my nie jesteśmy - mówi brazylijski obrońca Piasta. Na razie w klasyfikacji medalowej, 200-milionowa Brazylia, znajduje się na 13. miejscu. Sportowcy z "Kraju Kawy" zdobyli łącznie 15 medali, póki co o siedem więcej niż "Biało-czerwoni". Cztery lata temu w Londynie Brazylijczycy zdobyli łącznie 17 olimpijskich krążków. Michał Zichlarz Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy