W 36. minucie spotkania 27-letni lewy obrońca przyłożył pod poprzeczkę tak, że Martinowi Chudemu w bramce Górnika nie pozostało nic innego, jak wyciągnąć piłkę z siatki. - To nie było przypadkowe trafienie. Procentuje codzienna praca na treningach - podkreśla zawodnik, który tej wiosny już drugi raz wpisał się na listę strzelców. Wcześniej zdobył bramkę w wysoko wygranym meczu z Lechem (4-0). - Nie ma znaczenia, kto zdobywa dla Piasta bramkę, to nie jest najważniejsze. Liczy się wygrywanie i zdobywanie punktów. W meczu z Górnikiem pokazaliśmy charakter, wolę walki, zatem gratulacje dla kibiców i dla wszystkich chłopaków z zespołu. To wspaniała rzecz być teraz częścią tej drużyny - podkreśla obrońca z Danii, który w ostatni czasie jest bardzo mocnym punktem zespołu prowadzonego przez Waldemara Fornalika. Po zdobytym golu Kirkeskov przyłożył ręce do uszu, jakby nasłuchiwał reakcji cichych w tym momencie trybun - w ten sposób celebrował swoją radość, co oczywiście nie spotkało się z aplauzem fanów na stadionie w Zabrzu, gdzie zabrakło wczoraj kibiców Piasta (kara ze derby z poprzedniego sezonu). Aż sędzia Szymon Marciniak musiał mu zwrócić uwagę. Pytany o derby z Górnikiem Kirkeskov mówił: - To na pewno nie było łatwe spotkanie. Tutaj zawsze gra się bardzo trudno. Wiedzieliśmy przed spotkaniem, że będziemy mieli kilka sytuacji, które trzeba wykorzystać. Ale patrząc na mecz, było widać, że od pierwszej minuty kontrolowaliśmy to, co działo się na murawie, strzeliliśmy gola, a karny w końcówce zamknął ten mecz - komentował Kirkeskov, obecnie jeden z najlepszych lewych obrońców na boiskach Ekstraklasy. Piast z Górnikiem wygrał już swój czwarty mecz z rzędu! Dzięki temu na swoim koncie ma po 25 ligowych kolejkach aż 43 punkty i zajmuje eksponowane trzecie miejsce w ligowej tabeli. Do lidera Lechii jedenastka trenera Fornalika traci obecnie sześć punktów. Szansa na podtrzymanie zwycięskiej serii jest bardzo duża. W przyszłą niedzielę (17 marca) do Gliwic przyjeżdża Miedź Legnica. Michał Zichlarz, Zabrze