W 20. minucie piłkarze z Bełchatowa wyprowadzili kontrę. Błędy popełnili Hermes i Sławomir Rutka, a Carlo Costly wykorzystał nieporozumienie kielczan, pakując piłkę do siatki z kilku metrów. W 39. minucie Jacek Popek podwyższył na 2:0 strzałem ze środka pola karnego. Po przerwie kielczanie nie zdołali odwrócić losów spotkania i poza strzałem Ediego Andradiny w 54. minucie, nie zagrozili poważniej bramce gospodarzy. Trener PGE GKS Orest Lenczyk: - To był dla nas trudny mecz, Kolporter to solidna drużyna. Znów zagraliśmy z tyłu na zero i zdobyliśmy dwie bramki. Dla mnie zawsze pierwszy mecz jest wielką niewiadomą. Zależało mi na tym, żeby grać tak, aby nie zburzyć tego, nad czym pracowaliśmy od miesiąca - jeżeli chodzi o taktykę. Szkoleniowiec Kolportera Korony Jacek Zieliński: - Rozpoczęliśmy to spotkanie ze zbyt dużym respektem dla przeciwnika. W defensywie zagraliśmy za mało zdecydowanie i sprawiliśmy prezenty drużynie z Bełchatowa. Stworzyliśmy niewiele sytuacji podbramkowych, ale liga to przecież co innego niż sparingi. PGE GKS Bełchatów - Kolporter Korona Kielce 2:0 Bramki: 1:0 Costly (20.), 2:0 Popek (39.). Sędzia: Zdzisław Bakaluk (Olsztyn). Widzów 4 000. Wyniki spotkań 1. kolejki *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! Zobacz Magazyn Ligowy Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!